„Amazonka. Zagadka źródła królowej rzek”, Jacek Pałkiewicz
DOMINIK SOŁOWIEJ • dawno temuKsiążka pozwala spojrzeć z innej perspektywy na jego wyprawy i docenić jego wkład w rozwój wiedzy o osobliwościach Ziemi. Dopełnieniem są wyjątkowe zdjęcia krajobrazów Ameryki Południowej oraz portrety Indian. Mamy szansę zastanowić się nad konsekwencjami rozwoju cywilizacji, która niszczy różnorodność najmniej zbadanych regionów świata.
Rzeka ta wlewa do Atlantyku około 200 tysięcy metrów sześciennych wody w ciągu jednej sekundy. Jej pojemność jest 150 razy większa niż Nilu i 200 razy większa niż Wisły. Amazonka to największa i najbardziej tajemnicza z rzek. O wyprawie do jej dorzecza marzy większość podróżników, którym znudziły się cywilizowane i dawno już opisane rejony Ziemi. Niewiele osób wie, że polski reporter, podróżnik i ojciec współczesnego survivalu, Jacek Pałkiewicz, wpisał się na stałe w historię badań naukowych związanych z Amazonką. To właśnie on w 1996 roku odkrył tajemnicę źródeł królowej rzek.
Geografowie nie raz stawiali sobie pytanie: gdzie znajduje się miejsce, w którym swój początek bierze słynna Amazonka? Teorii było kilka: profesor Carlos Peñaherrera del Águila twierdził, że źródło rzeki znajduje się na lodowcu Mismi, natomiast profesor Augusto Cardich z Buenos Aires opowiadał się za teorią, że Marañón, a nie Ukajali, to zasadnicza odnoga Amazonki i nią powinni zajmować się badacze. Chaos metodologiczny doskonale wyraziły słowa innego naukowca Emila Romera, który napisał: Dyskusje na temat źródeł Amazonki nie mają końca. W rzeczywistości ani analiza chemiczna, ani inne widoczne znaki nie mogą rozstrzygnąć problemu […]. Jacek Pałkiewicz miał na ten temat zupełnie inne zdanie. Zorganizował więc potężną wyprawę, w której wzięli udział najwybitniejsi badacze z całego świata. Ekspedycja odbyła się m.in. pod auspicjami Prezydenta Peru oraz Peruwiańskiego Towarzystwa Geograficznego.
[Przygoda] wiąże się z przekraczaniem granic i nowymi wyzwaniami, za które nie boję się zapłacić każdej ceny – pisze Jacek Pałkiewicz. – Eksploracje po bezdrożach i bez drogowskazów stały się podstawą mojej egzystencji zapewniającej pełnię życia. Przygodą jest żyć intensywnie, mierzyć się z własnymi słabościami i strachem, ale także przeżywać radość z odkrywania czegoś nowego, czegoś, co tylko nieliczni widzieli i poznali. Takie zaangażowanie i otwartość szybko przyniosły konkretne efekty. Dzięki Jackowi Pałkiewiczowi dowiedzieliśmy się, że Apurímac, jedna z rzek tworzących główne źródło Amazonki, ma swój początek na zboczu góry Quehuisha.
Zagadka źródła królowej rzek to nie tylko opowieść o wyprawie do Ameryki Południowej. To także interesujący zbiór wspomnień. Na kartach Amazonki… pojawiają się takie postacie jak Lech Wałęsa, arcybiskup Bronisław Dąbrowski, Tweed Roosevelt (prawnuk Theodore'a Roosevelta – prezydenta Stanów Zjednoczonych), a także polski superszpieg Marian Zacharski. Pałkiewicz wspomina o swojej wyprawie w celu ustalenia granicy między Europą i Azją, pisze również o samotnym rejsie przez Atlantyk oraz o innych podróżnikach, badających np. źródło Nilu. Fragment książki poświęcony został wyprawom Jamesa Bruce'a, Richarda Burtona i Johna Speke'a oraz Henry'ego Stanleya do jeziora Tanganika. Takie „dodatki” pozwalają czytelnikowi spojrzeć z innej perspektywy na wyprawy Pałkiewicza i docenić jego wkład w rozwój wiedzy o najbardziej intrygujących osobliwościach kuli ziemskiej.
Książka Jacka Pałkiewicza to oprócz tekstu wyjątkowe, barwne zdjęcia, na których widnieją bajeczne krajobrazy Ameryki Południowej oraz portrety Indian, żyjących z dala od cywilizacji. Dzięki nim mamy szansę zastanowić się nad konsekwencjami nieujarzmionego rozwoju współczesnej cywilizacji, która niczym walec niszczy oryginalność i różnorodność najmniej zbadanych regionów świata. Trzeba mieć nadzieję, że tacy ludzie jak Jacek Pałkiewicz, poprzez swoją działalność naukową i publicystyczną, uwrażliwią nas na bogactwo i unikatowość świata. Bo przyroda i zwierzęta to nie tylko bohaterowie zdjęć z National Geographic, ale i nieodzowny element ludzkiego życia. Im więcej wiemy o bogactwie naszego globu, tym większa szansa, że dostrzeżemy to, co tak szybko możemy utracić.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze