„Człowiek w ciemności”, Paul Auster
DOMINIK SOŁOWIEJ • dawno temuGdyby nie Paul Auster, nie mielibyśmy takich filmów jak Dym, Brooklyn Boogie, Lulu na moście oraz powieści W kraju rzeczy ostatnich. Tematem nowej powieści jest starość i wszystko to, co kłębi się w głowie niedołężnego człowieka, zmagającego się z samotnością; kogoś, kto nie chce lub nie potrafi nadążać za pędzącym światem. Wciągająca historia o ludziach, o ich powikłanych losach, namiętnościach i pragnieniach.
Od lat mieszka na nowojorskim Brooklynie. I pisze najczęściej o nim. Gdyby nie Paul Auster, nie mielibyśmy takich filmów jak Dym, Brooklyn Boogie oraz Lulu na moście. Paul Auster znany jest również za sprawą swojej Trylogii nowojorskiej, Lewiatana oraz powieści W kraju rzeczy ostatnich. Nakładem wydawnictwa Rebis ukazała się właśnie kolejna książka amerykańskiego pisarza, scenarzysty, tłumacza oraz reżysera filmowego. Człowiek w ciemności to powieść, w której Auster po raz kolejny udowadnia nam, że potrafi zrobić to, co udaje się nielicznym – opowiedzieć wciągającą historię o ludziach, o ich powikłanych losach, namiętnościach i pragnieniach. Okazuje się więc, że powieść współczesna, wbrew temu, co sądzą niektórzy, miewa się całkiem dobrze.
Bohaterem Człowieka w ciemności jest 72 – letni August Brill – emerytowany krytyk literacki, który na skutek ciężkiego wypadku został przykuty do łóżka. By wypełnić chwile bezczynności, Brill opowiada sobie historię, dzięki której zapomina o przytłaczającej rzeczywistości. Jej bohaterem jest Owen Brick – iluzjonista rzucony w sam środek drugiej amerykańskiej wojny domowej, toczącej się między zwolennikami jedności kraju, a stanami, które ogłosiły niepodległość. Mimo że opowieść o jego losach dzieje się w głowie starego człowieka, tworzy ona samodzielną historię, związaną z alternatywną rzeczywistością, w której Ameryka nie bierze udziału w wojnie z talibami, a dwie wieże World Trade Center wciąż majestatycznie górują nad Manhattanem. Brick, wyrwany ze swojej codzienności, musi nagle zmierzyć się z ekstremalną sytuacją, w której ktoś każe mu zamordować bezbronnego starego człowieka.
Opowieść o Owenie Bricku wprowadza do powieści coś, co na pewno spodoba się znawcom fantastyki naukowej. Ale Austerowi chodziło o coś innego. Bo tematem tej powieści jest przede wszystkim starość i wszystko to, co kłębi się w głowie niedołężnego człowieka, zmagającego się z samotnością; kogoś, kto nie chce lub nie potrafi nadążać za pędzącym w przyszłość światem. Historia Owena Bricka staje się dla Brilla nie tylko szansą na wypełnienie ciągnących się w nieskończoność chwil, ale i próbą zapomnienia o nieszczęściach, które go spotkały: o śmierci żony, brutalnym morderstwie narzeczonego wnuczki oraz rozwodzie córki.
Paul Auster jest wierny swojemu stylowi. Bohaterami jego książek są ludzie zwyczajni, prości, którzy w trudnych, ekstremalnych sytuacjach zachowują swoje człowieczeństwo, walcząc z przeciwnościami losu. Nie znajdziemy więc u Austera fajerwerków stylu, zagmatwanej fabuły i dynamicznej akcji. Jest raczej surowość opowieści, nie epatująca przysłówkami i przymiotnikami. Tu sama historia mówi sama za siebie – historia opowiedziana przez Austera może zdarzyć się tu i teraz, gdzieś za ścianą naszego domu. Właśnie to charakterystyczne jest dla autora Lulu na moście: snucie historii zwykłych i niezwykłych jednocześnie; historii, które z pozoru wydają się być banalne, ale, w trakcie opowiadania, nabierają charakteru, dynamiki i oryginalności.
Snując swoją powieść w powieści, Auster doskonale panuje nad akcją. Kolejne wydarzenia, przede wszystkim te, związane z losami Owena Bricka, mają swoje fabularne uzasadnienie i jeśli wprowadzają czytelnika w drobną konsternację (przez moment nie jesteśmy w stanie stwierdzić czy znajdujemy się w znanej nam rzeczywistości czy w głowie Augusta Brilla), wszystko usprawiedliwione jest finałem książki, który, jak to u Austera, nie podnosi ciśnienia, nie wprowadza nas w osłupienie, tylko jest spokojnym wygaszeniem opowieści. I przez to tak długo tętni w naszych głowach.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze