"Dziewczyna mojego kumpla", Howard Deutch
DOROTA SMELA • dawno temuFilm autentycznie zabawny i brutalnie cyniczny. Mówiący prawdę o naszej fizjologii i hormonach. Jeśli odrzuci się pruderię i uprzedzenia, z których zresztą twórcy się nabijają, można się na nim doskonale rozerwać. Mamy tu obrazoburczą pizzerię, w której motywem przewodnim są żarty z chrześcijan; masę obleśnych zachowań przy stole i przymuszanie matki do publicznego uprawiania seksu oralnego.
![](https://i.wpimg.pl/100x0/m.autokult.pl/vnjbcw5keq8ribvkghb0gmh4-6388312.png)
Amerykańskie komedie romantyczne idą coraz bardziej w stronę cynizmu. Być może to naturalny kierunek: zarówno u nas, jak i w Stanach w latach 30. i 40. największą popularnością cieszyły się naiwne w swej wymowie musicale, którym do dziś zawdzięcza swój status indyjski przemył filmowy. I podczas gdy na naszym podwórku już bez muzycznych wstawek nadal kręci się grzeczne i odrealnione bajki o młodych i bogatych, za Oceanem przeważa tendencja zgoła przeciwna. Nowe komedie są brutalnie cyniczne i mówią prawdę o naszej fizjologii i hormonach. Wyjątku nie stanowi Dziewczyna mojego kumpla, której główni bohaterowie wikłają się w mało romantyczny układ.
Dustin kocha się w swojej koleżance z pracy — fanatyczce biegów przełajowych, dla której poświęca się co rano, zakładając dres i adidasy. Ona jednak traktuje go tylko jak kumpla i kiedy biedak wreszcie zbiera się na odwagę, by podczas uroczystej kolacji wyznać jej swoje uczucia, ona zbywa go obietnicą związku w dalekiej przyszłości, kiedy już się wyszumi z innymi. Niewiele myśląc, Dustin, któremu nie uśmiecha się powrót do starych rytuałów masturbacyjnych, prosi o pomoc swego kumpla Tanka Tank. Oprócz tego, że pracuje w telemarketingu, po godzinach umawia się on z byłymi dziewczynami kolegów, by udowodnić im, że faceci to świnie i w ten sposób skłonić do powrotu w ramiona swych eks. Jednak kiedy Alexis nie peszy się, słysząc w samochodzie Tanka piosenkę o żeńskich genitaliach, ani nie przejmuje faktem, że ten zabrał ją na randkę do baru go-go, a w odpowiedzi bezpretensjonalnie proponuje mu seks, chłopaka trafia strzała Amora. Tylko co pocznie teraz z biednym Dustinem, który na domiar złego stracił w salonie fryzjerskim brwi i czuje się naprawdę podle?
Fabuła determinuje styl, w jakim toczą się tu owe damsko-męskie zapasy. Jest duszno od hormonów, a o miłości nie mówi się w kategoriach kwiatków i serduszek. Pomysł, by bohater odgrywał przed kobietami dupka i mizogina, jest pretekstem do całej serii bardzo odważnych obyczajowo gagów: mamy tu więc obrazoburczą pizzerię, w której motywem przewodnim są żarty z chrześcijan, mamy całą masę obleśnych zachowań przy stole i wreszcie przymuszanie matki potencjalnej narzeczonej do publicznego uprawiania seksu oralnego.
Jakkolwiek to brzmi, film jest jednak autentycznie zabawny i jeśli odrzuci się pruderię i uprzedzenia, z których twórcy się przecież jednoznacznie nabijają, można się na nim doskonale rozerwać.
![](https://i.wpimg.pl/100x0/m.autokult.pl/vnjbcw5keq8ribvkghb0gmh4-6388312.png)
Tym bardziej, że ostatecznie przesłanie Dziewczyny… jest wyrazem poparcia dla tradycyjnego modelu związku. Wiemy zatem, że nie chodzi tu o pochwałę hedonizmu, seksizmu i cynizmu. Jednocześnie jest w tym rodzaju poczucia humoru, czy raczej satyry, więcej uczciwości niż w filmach spod znaku Bezsenności w Seattle.
Gdyby nieco przejaskrawić naszą codzienność, to pewnie okaże się, że osobiście znamy kogoś równie nieobyczajnego jak Tank, który jawi się jako dupek, a ostatecznie jest niespełnionym w miłości romantykiem. Wielu z nas też pewnie było świadkami sytuacji, kiedy miła i fajna dziewczyna wybierała drania, gardząc miłością poczciwego fajtłapy. Może zatem zamiast odurzać się oparami sztucznych wzruszeń z filmideł Zaorskiego, które w dalszej perspektywie prowadzą tylko do głębokiej frustracji, lepiej obejrzeć Dziewczynę mojego kumpla i nabrać dystansu do całego tego cyrku. Bo czyż nie temu właśnie powinna służyć rozrywka?
![](https://i.wpimg.pl/100x0/m.autokult.pl/vnjbcw5keq8ribvkghb0gmh4-6388312.png)
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze