"Echo w płomieniach", Lee Child
DOMINIK SOŁOWIEJ • dawno temu„Echo w płomieniach” przypomina nieco inne powieści Lee Childa, m.in. „Jednym strzałem”. Autor eksploatuje w książce sprawdzony schemat, modyfikując go tylko na potrzeby nowej fabuły. Mimo to ma grono stałych czytelników, a jego książki sprzedają się w olbrzymich nakładach (Dan Brown określa je mianem „fantastycznej lektury”). Krytycy i czytelnicy tym razem są wyjątkowo zgodni. Doceniają przede wszystkim konstrukcję drugoplanowych postaci, które nie są tłem dla działalności Reachera, lecz żyją własnym życiem.
Kiedy wkracza do akcji, przestępcy nie mają żadnych szans. Dla byłego komandosa, żołnierza żandarmerii wojskowej nie ma bowiem zadań niemożliwych. Daleko mu jednak do typowego osiłka. Cechuje go nieprzeciętna inteligencja, kultura i urok osobisty à la Philip Marlowe. Jack Reacher to bohater jedenastu bestsellerowych thrillerów angielskiego powieściopisarza Lee Childa. Mimo że przypomina czasami Chucka Norrisa, wzbudza szacunek i podziw, szczególnie wśród czytelniczek.
Tym razem Child na miejsce akcji swojej książki wybiera Teksas. Atrakcyjna, bogata Meksykanka poszukuje najemnika, który ochroni ją przed mężem odsiadującym wyrok za oszustwa. Sloop Greer jest przekonany, że to ona właśnie przekazała urzędowi skarbowemu informację o jego szemranych interesach. Przypadek sprawia, że w okolicach miasteczka, w którym mieszka Carmen, pojawia się samotny myśliwy Jack Reacher. Carmen zatrudnia go na swojej farmie jako pomocnika do koni. W rzeczywistości Reacher ma opiekować się nią i jej córką. Przed naszym bohaterem trudne zadanie: musi stawić czoło bandzie zabijaków zatrudnionych przez żądnego zemsty farmera, zadbać o bezpieczeństwo Carmen i Ellie i doprowadzić do finału prywatne śledztwo dotyczące Sloopa i jego interesów. A sprawa nie jest prosta. Kiedy farmer wychodzi z więzienia, okazuje się, że kilku wysoko postawionym osobom zależało na tym, by Sloop Greer i jego małżonka byli skonfliktowani. W grę wchodzą oczywiście olbrzymie pieniądze i intratne stanowiska.
Tempo akcji podkręcają jeszcze płatni mordercy, skorumpowany prokurator generalny i atrakcyjna pani adwokat, która pomaga bohaterowi rozwikłać zagadkę. Bo Jack Reacher nie lubi działać w pojedynkę. Chociaż prowadzi życie samotnika, lubi przebywać w towarzystwie seksownych kobiet, noszących okulary w szylkretowych oprawkach i perfekcyjnie skrojone garsonki. Co ważne, nigdy nie ląduje z nimi w łóżku. Kiedy na jego głowę poluje kilkanaście osób, nasz bohater nie chce być przyłapany w sytuacji, w której nie może w pełni siebie kontrolować. Taki profesjonalizm musi zostać bezwzględnie doceniony. W powieści „Echo w płomieniach” zabijaka Jack Reacher zostaje zastępcą szeryfa.
W jednym z wywiadów Lee Child stwierdził, że jego bohater ma w sobie coś z byłego policjanta. Żyje w spartańskich warunkach, jakby w oderwaniu od rzeczywistości. Nic nie wiemy o jego rodzinie i najbliższych, nie znamy jego miejsca zamieszkania. Reacher porusza się bezszelestnie i nie pozostawia po sobie żadnych śladów. Chociaż przyzwyczaił się do przemocy i działania na granicy prawa, potrafi zachowywać się jak wytrawny adwokat. Child nie zdradza nam nawet, jaka była prawdziwa przyczyna jego odejścia z armii. Czy został zdymisjonowany? A może praca w żandarmerii przestała dawać mu satysfakcję? Jedno jest pewne. Reacher nie jest typowym bohaterem, w którego biografii można czytać jak w otwartej księdze. To nie G.I. Joe.
Na uwagę zasługuje oczywiście też nasz były komandos. W „Echu w płomieniach” Reacher przypomina Johna Wayne'a i Gary'ego Coopera w jednej osobie. Wielbiciele filmu odnajdą w nim także coś z Richarda Kimble'a, bohatera „Ściganego”. Może tylko zastanawiać nieprzeciętny altruizm detektywa amatora. Nie jesteśmy bowiem przyzwyczajeni do bohaterów, którzy niczym średniowieczni święci pochylają się nad potrzebującymi. Trudno jednak nie zauważyć, że „prostoduszny” Jack Reacher zawsze potrafi wyjść na swoje.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze