Bo męska rzecz mieć depresję…

MONIKA SZYMANOWSKA • dawno temu

6 listopada ruszyła kampania antydepresyjna fundacji ITAKA, skierowana do mężczyzn. Dlaczego do nich? Depresja – epidemia współczesnego społeczeństwa – w przypadku panów jest nie tyle pomijana, ile mniej zauważalna. Mężczyźni, pomimo kilku rewolucji obyczajowych, nadal usiłują dorównać stereotypowi silnego macho, który nie płacze, tylko prze do przodu, zdobywa, zarabia na utrzymanie rodziny. Dlatego unikają zwierzeń i okazywania uczuć, zachowują pozory, ukrywają kłopoty.

Nawet najbliższa osoba może się nie domyślać, że zachowanie partnera to coś więcej niż zmęczenie, zły humor, rozleniwienie – to bowiem najczęstsze błędne interpretacje objawów depresji. Tymczasem ona przychodzi „bez powodu”, bo jest groźną chorobą, a nie napadem złego humoru wynikającym z okoliczności.

Fundacja, zajmująca się od lat zaginięciami, chce także uświadomić nam związek pomiędzy tymi dwoma problemami. Ogromny odsetek ludzi „znika” w przeddzień lub w dniu wyznaczonej wizyty u psychiatry! Uciekamy z powodu bezradności wobec życia i poczucia samotności — bez względu na płeć, status społeczny i materialny, wiek, sytuację rodzinną i towarzyską.

Kampanię inauguruje wystawa fotograficzna pt. „Depresja oczami mężczyzny”. Można ją zobaczyć przez cały listopad i grudzień w warszawskim metrze, stacje Wilanów i Kabaty.

Głównym elementem kampanii będzie wielka promocja (poprzez plakaty, ulotki, spoty) Antydepresyjnego Telefonu Zaufania 22 654 40 41, który Fundacja ITAKA prowadzi od 9 lat dla osób chorych na depresję, zagrożonych tą chorobą, oraz dla ich rodzin i bliskich. Będzie czynny od poniedziałku do czwartku w godzinach 17.00–20.00, dyżurować będą przy nim psychiatrzy i psychologowie.