Kobiety na olimpiadzie są seksi?
DOMINIK SOŁOWIEJ • dawno temuKiedy oglądamy olimpiadę w Londynie, co rusz bombardują nas z ekranu telewizora ujęcia muskularnych kobiet i mężczyzn. Panowie na pewno zazdroszczą sportowcom idealnie wyrzeźbionych sześciopaków i potężnych bicepsów. Z kobietami może być nieco inaczej: dzisiejsze panie, przyzwyczajone do ekstremalnie szczupłych sylwetek modelek, krytycznie przyglądają się muskularnym sportsmenkom, widząc w nich coś, co jest nie do przyjęcia.
Kiedy oglądamy olimpiadę w Londynie, co rusz bombardują nas z ekranu telewizora ujęcia muskularnych kobiet i mężczyzn – wysportowanych, wygimnastykowanych, idealnie opalonych. Panowie na pewno zazdroszczą sportowcom idealnie wyrzeźbionych sześciopaków i potężnych bicepsów. Z kobietami może być nieco inaczej: dzisiejsze panie, przyzwyczajone do ekstremalnie szczupłych sylwetek modelek (prawie całkowicie pozbawionych mięśni), krytycznie przyglądają się muskularnym sportsmenkom, widząc w nich coś, co jest nie do przyjęcia.
Takie podejście do sprawy rozgniewało brytyjską sportsmenkę podnoszącą ciężary. Otóż Zoe Smith przeciwstawiła się anonimowym opiniom, krążącym w internecie. Według nich sportsmenki to kobiety pozbawione piersi, a więc seksapilu, nadmiernie rozrośnięte, przypominające mężczyzn. Chociaż z gustami nie powinno się polemizować, bo każdy mężczyzna lub kobieta preferuje u płci przeciwnej coś innego, warto pamiętać, że tężyzna fizyczna to nie objaw choroby, tylko dowód na to, że ktoś włożył olbrzymi wysiłek w kondycję swojego ciała. I wcale nie musi się tego wstydzić. Przykład Zoe Smith to dowód na to, że współczesny wizerunek kobiety, kreowany przez media, mija się z prawdą. Lub – mówiąc inaczej: zbyt często uważany jest za wzór, który każda kobieta powinna naśladować. A przecież nie każda pani chce być śmiertelnie chuda, mieć wystające kości policzkowe i długie smukłe nogi. Ktoś przecież może preferować smukłe, ale dobrze umięśnione ciało. Oczywiście otyłości mówimy zdecydowane „Nie!”, bo o zdrowie należy dbać. Ale, czytając szowinistyczne komentarze na temat umięśnionych sportsmenek, powinniśmy zastanowić się, czy nie warto od czasu do czasu pójść na siłownię. Może ktoś kiedyś wyląduje na olimpiadzie i zdobędzie dla Polski upragnione złoto?
Co sądzicie o wysportowanych, umięśnionych ciałach sportsmenek? Podobają się wam?Wypowiedź sportsmenki Zoe Smith znajdziemy na stronie internetowej www.guardian.co.uk (artykuł: London 2012: you go girls).
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze