Jak radzić sobie w trudnych sytuacjach?
REDAKCJA • dawno temuJest niezliczona ilość sytuacji, które możemy odbierać jako trudne. Często odczuwamy pewien dyskomfort w kontaktach z osobami z pracy, przyjaciółmi czy rodziną. Mamy poczucie, że ich oczekiwania są ponad nasze siły, a mimo to staramy się im sprostać. Jak w związku z tym sprawić, by trudne sytuacje nie zabierały nam aż tyle energii i zdrowia?
Jest niezliczona ilość sytuacji, które możemy odbierać jako trudne. To, co dla jednych jest błahostką, dla innych oznaczać może „koniec świata”. Dlatego też nie jest łatwo poddać ocenie intensywność odczuwania pewnych zdarzeń.
Są osoby, które bardzo dobrze radzą sobie w kontaktach międzyludzkich, nie zrażają się porażkami, trudności traktują jak wyzwania i są gotowe eksperymentować i doświadczać. Jest także wiele osób gorzej radzących sobie z niepowodzeniami. Podjęcie jakiegokolwiek działania wywołuje u nich duży stres, z góry zakładają, że wszystko się nie powiedzie, wycofują się z działania a czasami też z kontaktów z ludźmi. Obawiając się porażki ponoszą ogromne koszty emocjonalne, a nie ryzykując odbierają sobie szansę na sukces.Jak w związku z tym sprawić, by trudne sytuacje nie zabierały nam aż tyle energii i zdrowia?
Często odczuwamy pewien dyskomfort w kontaktach z osobami z pracy, przyjaciółmi czy rodziną. Mamy poczucie, że ich oczekiwania są ponad nasze siły, a mimo to staramy się im sprostać. To z kolei wywołuje ogromną frustrację, bo nie potrafimy odmówić, chociaż mamy na to ogromną ochotę. Co z tego mamy? Rozgoryczenie nas nie opuszcza, a obowiązków przybywa z dnia na dzień. A wystarczy popracować nad swoją asertywnością.Kiedy nauczymy się mówić „nie”, zadbamy o swój czas i komfort psychiczny. To od nas zależy, na ile pozwolimy innym. Najlepsza rada: Wyznacz granicę własnego terytorium, w przeciwnym razie inni zrobią to za Ciebie.
Żal po stracie bliskiej osoby czasami jest tak wielki, że wolimy mu zaprzeczać niż poddać się temu uczuciu. Taka próba poradzenia sobie z tym problemem nie przyniesie pozytywnych efektów. Jest to czas, w którym sami powinniśmy traktować się łagodniej, pozwolić sobie na łzy, przemyślenia, wspomnienia i zadumę. Poprośmy o wsparcie bliskich, by towarzyszyli nam w przejściu przez te najtrudniejsze momenty życia. Zaufajmy ich sile i zwróćmy się o pomoc. Nie tylko w codziennych obowiązkach, ale także o rozmowę. Nie starajmy się być silni na siłę, bo któregoś dnia ta moc może nas opuścić.
Nie bądźmy perfekcjonistami i pozwólmy sobie na pomyłki. To dzięki nim mamy szansę doskonalić swoje dotychczasowe działania. Nie martwmy się na zapas, bo niewielki problem przybierze niepokojąco duże rozmiary. To jedynie będzie miało wpływ na pogorszenie naszego funkcjonowania: zwiększona drażliwość, bezsenność, bóle.
Kiedy wydaje nam się, że dopadł nas problem niemożliwy do rozwiązania, zaprośmy przyjaciół do pomocy. Ich pomysły mogą pomóc nam dostrzec rozwiązanie, jakiego wcześniej nie widzieliśmy.
Nauczmy się komunikować z ludźmi. To niezwykle przydatna umiejętność, o której często zapominamy. Tłumimy uczucia, zamiast je wyrażać. To samo dotyczy naszych potrzeb. Pozwólmy innym usłyszeć, czego od nich oczekujemy lub, czego potrzebujemy. Zacznijmy bardziej optymistycznie podchodzić do życia, częściej się uśmiechajmy, żeby radość miała szansę zagościć w naszym życiu.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze