Polacy nie wierzą już w małżeństwo?
MARTA KOWALIK • dawno temuOd kilku lat w Polsce rozwodów było coraz mniej. Jednak według danych za zeszły rok, małżeństwa znów ruszyły do sądów: w roku 2011 mieliśmy 64 594 rozwody, podczas gdy jeszcze rok wcześniej – o trzy tysiące mniej. Inna wieść jest taka: niedługo nie będzie komu się rozwodzić. Coraz rzadziej formalizujemy związki.
Instytucja małżeństwa cieszy się coraz mniejszym zainteresowaniem. Dla naszych rodziców oczywistym było, że para chcąc żyć ze sobą powinna się pobrać. Dziś dla młodych ludzi ślub to często męcząca formalność. Tak przynajmniej wynika z danych statystycznych. W zeszłym roku pobrało się trochę ponad 206 tysięcy par – o kilkanaście tysięcy mniej niż jeszcze rok temu. Tendencja zmniejszania się liczby małżeństw widoczna jest paradoksalnie w tym okresie, gdy śluby biorą roczniki wyżu lat osiemdziesiątych. Co więc będzie za parę lat?
A jak to wygląda w poszczególnych regionach? Najrzadziej rozwodzą się mieszkańcy świętokrzyskiego oraz podkarpackiego. Najczęściej ci z zachodniopomorskiego i lubuskiego. Polską stolicą rozwodów jest zaś Gorzów Wielkopolski. Tam małżeństwa rozpadają się najczęściej. Co ciekawe, mapa rozwodów pokrywa się w dużym stopniu z mapą sympatii politycznych. W regionach, w których rozwody są częstsze, wygrywa PO. Rzadziej rozpadają się małżeństwa tam, gdzie tradycyjnie wygrywa PiS.
Jeszcze bardziej widoczny jest podział na miasto i wieś – aż 77 procent rozwodów dotyczy mieszkańców miast. Jeśli więc boisz się o swoje małżeństwo, rada jest prosta – przeprowadźcie się na wieś pod Kielce i głosujcie na PiS. Niestety, gwarancji na stabilność takiego związku statystyka nie daje ;).
Źródło: www.stat.gov.pl
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze