Ciąża pomysłem na życie
ANETA RZYSKO • dawno temuCzy ciąża to choroba? Dzięki urodzeniu dziecka można zyskać coś więcej niż potomka? Tak! I to jeszcze przed jego przyjściem na świat. Moda na zdobycie becikowego już minęła, ale okazuje się, że ciąża to bardzo dobry sposób, żeby odpocząć od pracy lub zdobyć stałe źródło dochodu w dobie panującego kryzysu i bezrobocia.
Ciąża i urodzenie dziecka to czas, na który czekamy z niecierpliwością. Powinien być najpiękniejszym okresem w życiu każdego z rodziców i na pewno nie powinien się kojarzyć z dobrym interesem. Dlaczego interesem? Ponieważ z powodu złej sytuacji na rynku pracy wiele par a także samotnych kobiet dochodzi do wniosku, że receptą na całe zło jest dziecko. Kobiecie w ciąży przysługuje bowiem wiele świadczeń ze strony państwa, przywilejów a także dość atrakcyjna opieka poporodowa. Matki dostają także zasiłek, co przekłada się na stałe źródło dochodów.
Nasze państwo chroni kobiety w ciąży i pomaga im także zawodowo. Ciężarnej pod żadnym pozorem nie można zwolnić z pracy. Ochrona ta przysługuje kobiecie od pierwszego dnia ciąży. Wyjątkiem od tego przepisu jest zwolnienie dyscyplinarne. Pracodawca musi się jednak liczyć z tym, że taka forma zwolnienia może zostać skontrolowana a przyczyny jego postępowania dokładnie zbadane. Spać spokojne mogą panie, które zorientowały się o ciąży dopiero po zakończeniu stosunku pracy. Jeśli kobieta była w ciąży przed zwolnieniem, pracodawca ma obowiązek przywrócić ją do pracy.
Ciężarna ma także zapewnione lepsze warunki pracy. Może pracować maksymalnie osiem godzin. Pracodawca nie ma prawa prosić ją o pozostanie dłużej w pracy. Działa to jednak w obie strony. Sama pracownica nie może żądać nadgodzin w okresie ciąży. Pod żadnym pozorem ciężarna nie może pracować w nocy. Jeśli została jednak zatrudniona na stanowisku, gdzie wykonywana jest także nocna zmiana, pracodawca ma obowiązek zmienić jej miejsce wykonywania obowiązków służbowych i dostosować do nowych warunków. Ważne jest, aby wiedzieć, że nie wiąże się to ze zmianą pensji na niższą. Jeśli nowe stanowisko jest gorzej płatne, pracodawca musi wynagrodzić to dodatkiem wyrównawczym.
Wiele pań zamienia ciążę na urlop wypoczynkowy. Dzieje się tak, ponieważ kobiecie w ciąży zatrudnionej na umowę o pracę, przysługuje 270 dni zwolnienia płatnego w 100%. Dotyczy to oczywiście sytuacji, kiedy ciężarna ma komplikacje związane z ciążą lub się rozchoruje. To jednak zdarza się bardzo często.
Śmieciowe umowy
Ochronę ze strony prawa mają także kobiety zatrudnione na tzw. śmieciowe umowy czyli umowę o dzieło i umowę zlecenie. Ta pierwsza gwarantuje bezpłatne świadczenia lekarskie. Jednak, ponieważ od umowy o dzieło nie odprowadza się składek na ubezpieczenie zdrowotne, kobieta nie może iść na zwolnienie lekarskie. Inaczej ma się sprawa w przypadku posiadania umowy zlecenie podpisanej z pracodawcą. Jeśli zatrudniona kobieta zgłosiła wcześniej, że przystępuje do ubezpieczenia chorobowego (dobrowolne ubezpieczenie, 2,45% pensji) może przebywać na pełnopłatnym zwolnieniu lekarskim przez cały okres ciąży.
Czasem kobiety korzystają z przysługującego im prawa i specjalnie decydują się na założenie rodziny. Wymuszają zwolnienie lekarskie a pensja spływa na konto za siedzenie w domu. Tak postanowiła zrobić Marta mając 23 lata.
— Zdecydowałam się na dziecko tylko dlatego, że podłapałam pracę. To było przemyślane a wręcz ukartowane. Znalazłam łatwą pracę na umowę o pracę, postarałam się na rozmowie i mnie zatrudnili. Nie okazało się jednak tak miło i przyjemnie, jak zakładałam. Zamiast rezygnować i znów zapisywać się na bezrobocie, postanowiłam ułatwić sobie życie. Zdecydowaliśmy z partnerem, że przyspieszymy decyzję o dziecku. Tak też się stało. Zaszłam w ciążę. Poszłam do prywatnego lekarza, który stwierdził, że praca i wysiłek z nią związany będzie źle wpływał na przebieg ciąży i wypisał zwolnienie na cały okres jej trwania. Wystarczyło tylko regularnie pojawiać się na wizytach kontrolnych, dzięki czemu spłaciłam wystawienie zwolnienia. Leżę więc sobie w domu, chodzę na spacery, czytam książki i spotykam się z przyjaciółmi, a pieniążki na konto płyną. Dzięki temu mamy na urządzenie mieszkania. Ja przecież dodatkowo pracuję na czarno. Można powiedzieć, że mam dwie pensje.
Marta zapytana, czy nie uważa, że ciąża to wyrachowane zachowanie z jej strony, zaprzecza.
— Przecież nie robię nic złego. Miałam iść na bezrobocie i znów wysłuchiwać bzdur urzędników? – przyznaje oburzona - Państwo nic nie robi, żeby pomóc młodym na rynku pracy. Oferty są fikcyjne a wymagania pracodawców po prostu śmieszne. I tak chcieliśmy założyć rodzinę. Przynajmniej zrobimy to godnie i na normalnym poziomie finansowym. Mojemu dziecku przynajmniej nie będzie niczego brakować…
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze