Być jak Lady Ga Ga
MONIKA BOŁTRYK • dawno temuPlotkarskie portale internetowe nie tracą popularności, uwielbiamy śledzić nowinki z życia gwiazd szklanego ekranu. Wielu z nas nie wyobraża sobie dnia bez wejścia na swoją ulubioną stronę. Inni idą krok dalej i upodabniają się do swoich idoli. W skrajnych przypadkach uzależniają się od ich życia.
Wydaje nam się, że życie sław jest usłane różami, są piękni, bogaci, a do tego wielbią ich tłumy. Jednym słowem jest czego zazdrościć. Przyglądamy się życiu aktorek, piosenkarek, modelek, prezenterek i zastanawiamy, jak one to robią, że są takie szczęśliwe. Z wypiekami śledzimy losy celebrytów w telewizji i kolorowej prasie. Razem z nimi cieszymy się z ich sukcesów scenicznych, narodzin dzieci, ślubów. Poruszają wyobraźnię i serca milionów ludzi na całym świecie. Dlaczego życie gwiazd show biznesu wciąga i uzależnia? Powodów może być kilka.
Jak oni to robią?
Pragniemy sukcesu i zastanawiamy się, jak oni do tego doszli, że są znani, zarabiają miliony złotych, a przy tym zajmują się tym, co lubią. Bardziej albo mniej świadomie tęsknimy za życiem, jakie prowadzą sławy, zazdrościmy im. Mamy codzienną szarą rzeczywistości, więc chociaż w Internecie śledzimy ten barwny, pełen przygód, lepszy świat. Czytając o nich chcemy zapomnieć na chwilę o własnych problemach. Czasami wręcz przeciwnie, pocieszenie znajdujemy w sytuacjach negatywnych, na zasadzie ona taka piękna i sławna, ale też samotna, a ten aktor niby taki bogaty, a jego majątek zżera zadłużenie i kredyty bankowe.
Czasami wydają nam się wyjątkowo mądrzy i doświadczeni. Kiedy więc aktorka pisze, jak dobrze rozstać się mężem, czym prędzej zaczytujemy się w jej rozważaniach, bo nas rozwód wykończył psychiczne i finansowo. Inna w książce przekonuje, że bycie mamą jest seksi, a ty po ciąży przytyłaś, nie miałaś siły na makijaż i modne ubieranie się, a mąż coraz częściej oglądał się za innymi. Warto jednak wiedzieć, że rozwód zawsze boli, a macierzyństwo wiąże się wysiłkiem niezależnie od tego, na ile jesteśmy sławni. Ludzie bogaci mogą co najwyżej pozwolić sobie na pomoc psychologa lub niańki. Poza tym książki celebrytów o ich życiu to nie konfesjonał, gdzie mówią prawdę i tylko prawdę, ale jeszcze jeden element autokreacji. Ile w nich faktycznych zdarzeń i opisu szczerych uczuć wiedzą tylko oni i ich menadżerowie, redaktorzy, którzy w większości przypadków są faktycznymi autorami.
Być jak Lady Ga Ga
Gwiazdy mogą służyć jako autorytet, wzór do naśladowania. Dobrze, jeśli motywują do pracy. Myślisz sobie, skoro Adam Małysz może być najlepszym skoczkiem na świcie, to dlaczego ja nie miałabym nauczyć się dobrze języka. Ludzie sukcesu mogą być inspiracją do budowania własnego życia, urządzenia mieszkania, ubierania się. Nie dzieje się nic złego, jeśli podglądamy i „pożyczamy” jakiś element z ubioru lub życia gwiazdy. Gorzej, kiedy zaciera się granica między własną osobowością a wyglądem i decyzjami podejmowanymi przez postać z plotkarskich portali. Wtedy taka osoba katuje się dietami, żeby wyglądać jak koścista Lady Ga Ga. Chociaż ona sama może nigdy nie osiągnęłaby tak szczupłej sylwetki bez pomocy dietetyka i trenera fitness. Poza tym każdy z nas ma nieco inną budowę, jesteśmy niscy, wysocy, bardziej lub mniej grubokościści. I czasami po prostu niemożliwe jest upodobnienie się do ulubionej piosenkarki. Rozsądniej byłoby się zastanowić nad powodami braku samoakceptacji.
Psychofani
Miłość do gwiazdy może stać się obsesją. A wtedy fani starają się upodobnić do obiektu uwielbienia nie licząc kosztów, ostatni grosz wydadzą na operację plastyczną np. Nadya Suleman psychofanka Angeliny Jolie. Kiedy zainteresowanie ulubionym aktorem, czy aktorką zamienia się w chorobę psychiczną, często już nie wystarczy obserwowanie ich życia w mediach, zaczyna się śledzenie każdego ich kroku w realnym życiu, wystawanie pod drzwiami. Niektórzy posuwają się do ostateczności, zakochany fan wysłał do domu Bjork własnoręcznie wykonaną chemiczną bombę. Nie zginęła, bo przesyłkę w porę przechwycono. Zmieniają w piekło życie swoich ofiar i ich bliskich. Dawnette Knight, fanka Michaela Douglasa, groziła śmiercią jego żonie Catherine Zecie-Jones, która popadła z tego powodu w depresję. Odetchnęła z ulgą, kiedy w 2005 roku sąd w Los Angeles skazał Dawnette na trzy lata więzienia. Tyle szczęścia nie miał John Lennon, który zginął z rąk psychofana. Psychofani mają poważne problemy z własną osobowością i potrzebują pomocy psychiatrycznej.
Wielka mistyfikacja
Przede wszystkim warto uświadomić sobie, że świat kolorowych magazynów i plotkarskich portali internetowych to wielka mistyfikacja, bowiem celebryci również mają problemy w życiu osobistym — rozstają się z partnerami, ich dzieci biorą narkotyki; i zawodowym — boją się utraty pracy i niespłaconych kredytów. Nie tylko ich życie odbiega od naszych wyobrażeń, ale też w rzeczywistości różnią się wyglądem od ludzi, których oglądamy na okładkach magazynów. Zdjęcia w czasopismach są mocno wyretuszowane, a zdarza się nawet, że do głowy jest „doczepione” ciało kogoś innego. Oni też mają zmarszczki, problemy z cerą, fałdki tłuszczu i cellulit.
Za swoją popularność płacą wysoką cenę, na przykład brakiem prywatności, lękiem o siebie i swoją rodzinę, presją bycia piękną. Kiedy ty nieco przytyjesz, nic się nie stanie, mąż nie przestanie cię kochać, nie stracisz pracy, ale jeśli przytrafi się do celebrytce, pojawi się lęk o popularność i kolejne role filmowe. Poza tym miłość fanów na pstrym koniu jeździ — fani nie oszczędzają sławnych ludzi, tylko poddają ich ostrej krytyce, nie przebierając w słowach. Z pewnością nie chciałabyś przeczytać o sobie tyle niemiłych rzeczy. Ciesz się więc swoim spokojnym życiem.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze