Pomadki Nivea od dłuższego czasu są moimi ulubionymi. Dlaczego? Cenię je za wyszukane zapachy i smaki. Bardzo lubię ich kolorowe opakowania, aczkolwiek pomadki Nivea produkowane na rynek Indyjski mają całkiem inne opakowania, zrobione z miękkiego plastiku. Jest całe pomarańczowe, z kwadratowym logo Nivea Lip Care. Jestem przyzwyczajona raczej do fikuśnych i kolorowych opakowań pomadek tej firmy, a nie do tych prostych, małych i bardzo skromnych. Jednakże zakrętka i dolna cześć nie łamie się.
Sztyft czasami się zacina. Jest jednak wielka wada. Napisy są tak mało trwałe, że wystarczy przejechać paznokciem po opakowaniu a wszystkie napisy, loga ścierają się. Po pewnym czasie użytkowania napisów już w ogóle nie ma. Nie było by to tak ogromnym problemem, gdyby nie to, że wygląda to okropnie i nieestetycznie. Naprawdę aż wstyd wyjąc pomadkę w towarzystwie innych.
Jeśli chodzi o zapach to ogromnie się rozczarowałam. Ewidentnie w woni tego balsamu przeważa wazelinowo-parafinowa nuta. Pomarańcze czuć bardzo mało, prawie w ogóle. Podejrzewam, że gdybym nie wiedziała, że to akurat taki wariant zapachowy, nie zgadłabym, że to pomarańcza. Bardzo trudno przekonać się do tego zapachu, więc nie używałam tej pomadki przez parę miesięcy, a gdy teraz ją wącham, to czuje, że chemia troszkę wywietrzała i chyba trochę bardziej przypomina to pomarańcze. Chociaż nadal zapach nie jest świeży i soczysty, jak to powinno być w owocowej pomadce, tym bardziej, że producent o tym zapewnia.
Smak to czysta chemia, nie sądzę by komuś mógł się spodobać. Przy smarowaniu się tym balsamem pół pomadki zostaje na ustach - bardzo często się łamie w sporych ilościach. Jej gramatura to 3,8 g. Jest to dosyć mało, na szczęście w tym przypadku to zaleta. W samym sztyfcie znajdują się jakby twarde pęcherze, które sprawiają wrażenie jakiś grudek przy malowaniu się tym balsamem. Konsystencja jest wodnista, tłusta, nie spotkałam się z czymś gorszym. Zostawia leciutką poświatę na ustach. Pomadka nie nawilża, nie natłuszcza, ale i nie wysusza ust. Nie sprawdzi się na mrozie.
Ogólnie nie polecam. Swoją zakupiłam w internecie na aukcji. Na szczęście była tania, kosztowała bodajże 8 zł. Myślałam, że będzie to kolejna pomadka Nivea, w której się zakocham, niestety stało się całkiem odwrotnie.
Skład: Octyldodecanol, Cera Microcristallina, Polydecene, Ricinus Communis, Cetyl Palmitate, Myristyl Myristato Cetearyl Alcohol, Bis- Diglyceryl Polyacyladipate-2, C20-40 Alkyl Steatate, Connernicia Cerifera, Butyrospermum Parkii, Buxus Chinensis, Tocopheryl Acetate, Cera Alba, Mica Parfum, CI 45380, CI 77891.
Producent | Nivea |
---|---|
Kategoria | Usta |
Rodzaj | Balsamy do ust: nawilżające |
Przybliżona cena | 8.00 PLN |