Ostatnio polubiłam kosmetyki zwiększające objętość włosów – zauważyłam, że przy zapuszczaniu włosów, kiedy nie są one już krótkie, ale jeszcze nie na tyle długie by je wiązać lub spinać, bardzo ułatwiają utrzymanie znośnego kształtu fryzury a włosy nie proszą się tak bardzo o wizytę u fryzjera. Jednym z moich ulubionych pomocników jest spray unoszący nasadę włosów.

Mam z natury falujące włosy, do tego gęste i dość ciężkie – niezależnie od długości, wymagają prostowania. Kiedy są świeżo cięte, fajnie układają się bez żadnych kosmetyków do stylizacji, później jednak tracą objętość. Ten spray na szczęście dobrze spełnia swoje zadanie a do tego całkiem nieźle współpracuje z prostownicą. Należy go rozpylić w niezbyt dużej ilości po myciu na wilgotne, osuszone ręcznikiem włosy, rozczesać i układać (suszyć) tak jak zawsze.

Działanie tego kosmetyku przypomina trochę bardzo lekki, słabo utrwalający lakier do włosów – nabłyszcza i odrobinę usztywnia, ale dzięki temu znacznie ułatwia układanie. Użyty w nadmiarze, sprawia, że włosy są niezbyt przyjemne w dotyku i trochę „skrzypią”, ale na szczęście nie kleją się do dłoni. Efekt zwiększonej objętości jest osiągnięty, włosy są sprężyste i dosłownie odbijają się od siebie. Wszytko jednak w granicach zdrowego rozsądku – nie ma afro a włosy nawet przy regularnym używaniu nie przesuszają się. Nie zauważyłam też, aby włosy przetłuszczały się szybciej.

Preparat o konsystencji wody mieści się w zielonej, zgrabnej buteleczce (125 ml) z precyzyjnym atomizerem rozpylającym delikatną mgiełkę. Pachnie neutralnie, trochę jak płyn do mycia szyb (alkoholu nie czuć), ale zapach nie trzyma się włosów.

Zdobyć go można wyłącznie w salonach fryzjerskich.

Skład: aqua, alcohol denat., peg-40 hydrogenated castor oil, polyquaternium-4, peg-14 dimethicone, chlorphensin, glycerin, chitosan pca, calcium gluconate, limonene, hexyl cinnamal, linalool, citronellol, citral, parfum, c29487/1.

5.00

Ocena na postawie 1 opinii Zobacz opinie

Oceń produkt Dodałeś już ocenę