Ostatnio w świecie makijażu pojawiła się nowa tendencja – firmy oferują puste pudełka, tzw. kompakty do samodzielnego uzupełnienia ulubionymi lub najpotrzebniejszymi kosmetykami kolorowymi i akcesoriami – tak, by wszystko, co niezbędne (dla każdego będzie to coś zupełnie innego) mieć w jednym opakowaniu. Mnie zachwycił kompakt marki Mary Kay.
Śliczne, czarne pudełko (9 x 10 cm) z fioletowym cieniowaniem i logo marki wykonane jest z niezwykłą precyzją. Plastik jest solidny a przy tym bardzo przyjemny w dotyku i trwały, przypomina tworzywa, z jakich wykonywane są drobne sprzęty elektroniczne (komórki lub odtwarzacze mp3). Zastosowano w nim dwa, sprytne magnetyczne rozwiązania, m.in. zamknięcie (nie trzeba męczyć się z żadnymi plastikowymi zatrzaskami) i mocowanie kasetki z kosmetykiem. Poza tym wewnątrz kryje się całkiem spore lusterko (4,5 x 9 cm).
Co umieścić można w takim kompakcie? Jest miejsce na błyszczyk lub szminkę z okienkiem (kosmetyk „wystaje”, kiedy kompakt jest zamknięty), kwadratowe okienko na cienie, puder lub róż oraz przegródka na aplikatory. Są setki kombinacji. Kosmetyki można w każdej chwili wymienić – gdy się skończą lub w razie potrzeby. Rozwiązanie jest ekologiczne i bardzo wygodne, choć nie tanie, bo cena pustego kompaktu to około 80 zł a na jego wypełnienie trzeba przeznaczyć kolejne... 150 zł.
Mimo wszystko warto.
Producent | Mary Kay |
---|---|
Kategoria | Twarz |
Rodzaj | Akcesoria do makijażu |
Przybliżona cena | 80.00 PLN |