Kupiłam pomadkę zachęcona niską ceną (w promocji 19,90 zł) i ładnymi odcieniami. Rzadko zdarza się, żeby kolor z katalogu pokrywał się z rzeczywistym, ale w tym przypadku tak jest - wybrałam odcień Amazing Peach - niczym nie różni się od tego na zdjęciu (co akurat mnie ucieszyło, bo długo szukałam brzoskwiniowo-różowej pomadki). Do wyboru jest 10 kolorów, najwięcej wariantów czerwieni.
Pomadka składa się z trzech „warstw” – najmniejsza to pielęgnacyjny balsam do ust (cudów nie zdziała, ale sprawia, że aplikacja jest łatwiejsza, nie trzeba stosować balsamu nawilżającego pod szminkę), środkowa ma za zadanie nabłyszczać i tu przyjemna niespodzianka - spodziewałam się brokatu, który "rozetrze" mi się na całej buzi i będzie strasznie się świecił, ale okazało się, że efekt nabłyszczenia zapewniają małe, dyskretne drobinki, które ścierają się równomiernie z całą pomadką. Szminka jest dość trwała, bez jedzenia i picia powinna wytrzymać 3 - 4 godziny. Ma bardzo przyjemny, owocowy zapach.
Mieści się w estetycznym, srebrnym opakowaniu, przeciętym paseczkiem w kolorze pomadki. Kupiła ją też moja mama, wybrała odcień Ravishing Rose i jest równie zadowolona.
Uważam, że to całkiem przyzwoity produkt i warto się na niego skusić.
Pomadka ma 4 g.
Producent | Oriflame |
---|---|
Kategoria | Usta |
Rodzaj | Szminki w sztyfcie |
Przybliżona cena | 30.00 PLN |