Jestem miłośniczką wszelkich mazideł do ust, więc z wyjazdu do Londynu musiałam przywieźć kilka niedostępnych u nas. Ten balsam jest bardzo duży (21 g), mieści się w bardzo ładnej puszeczce - żółtawej, ozdobionej pszczółkami. Dobrze się zamyka, ale nie ma mowy o niekontrolowanych otwarciach w torebce. Przy otwieraniu nie zacina się, a napisy i rysunki są trwałe.
Konsystencja jest lekko woskowa, łatwo nabiera się na palec, nie roztapia się. Producent zapewnia o waniliowym zapachu - nie jest on zbyt słodki czy duszący, mnie bardziej przypomina budyń śmietankowy, więc jest bardzo przyjemny. Smaku nie ma, ale gdy nałoży się większą ilość, można po około pół godziny poczuć gorzkawy posmak - to na minus.
Balsam dobrze nawilża, świetnie nadaje się pod pomadkę lub jako błyszczyk - zostawia ładny, satynowy połysk. Nie sądzę jednak, żeby poradził sobie z bardzo przesuszonymi, popękanymi ustami, będzie dobry raczej do codziennego użytku na wargi nie wymagające specjalnej troski.
Występuje w kilku innych wariantach zapachowych (róża, wiśnia, truskawka). Waniliowy zawiera dodatkowo miód i wosk pszczeli.
Ogólnie jest godny polecenia.
Producent | Rose & Co |
---|---|
Kategoria | Usta |
Rodzaj | Balsamy do ust: nawilżające |
Przybliżona cena | 25.00 PLN |