Midnight Pearl - cudownie brzmiąca nazwa i cudowny flakon kryjący w sobie cudowny zapach. Elegancja, finezja, klasa. Perfumy zamknięte są w pięknym, granatowym (choć pod światło wydaje się fioletowy) flakonie z grubego szkła. Szyjka flakonu ozdobiona jest zawieszką z pereł - ot, taki miły gadżet, mogący służyć jako dodatek do bransoletki lub łańcuszka. Dodatkowo dołączono mini lejek, aby można było uzupełnić flakon.
Kompozycję zapachową tworzą: frezja, gruszka, kwiat pomarańczy, kwiaty frangipani, goździki, piwonia, jaśmin, drzewo cedrowe, drewno agarowe i paczula.
Na mojej skórze zapach rozwija się naprawdę pięknie - choć zaraz po rozpyleniu jest mocny, wręcz odpychający, to już po kwadransie zaczyna ukazywać swoje prawdziwe oblicze. Robi się zdecydowanie słodszy, ale nie mdły. Po tym czasie na pierwszy plan nieśmiało wychodzą kwiaty - ja najmocniej wyczuwam piwonię, frezję i jaśmin. Nadal wyczuwalny jest wspomniany wcześniej ''chłód'' - nie mam pojęcia, czym jest to spowodowane, ale dzięki temu zapach nie jest mdłym, kwiatowym dusicielem, a czymś wręcz... niezwykłym i magicznym. Perfumy nie trzymają się blisko skóry, tworzą za noszącą go kobietą ogon.
Wszystko pięknie, ale jest pewien minus, dla mnie dość znaczący, skłaniający do mocnego zastanowienia się nad ponownym zakupem - tym minusem jest trwałość. Po 3 godzinach po zapachu zostaje tylko wspomnienie (opinia nie tylko moja, ale i otoczenia), więc aby znów otoczyć się tą śliczną, otulającą mgiełką muszę ponawiać aplikację, co przekłada się na kiepską wydajność perfum. Oczywiście nie jest regułą, że na każdej kobiecie będzie nietrwały, bo wiadomo, że każda z nas ma inne pH skóry, tym bardziej polecam zapoznanie się z tym zapachem - kto wie, może któraś z pań zapragnie zostać z nim na dłużej...
Podana cena dotyczy EDP 50 ml.
Producent | Oriflame |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Wody toaletowe, perfumowane oraz perfumy |
Przybliżona cena | 129.00 PLN |