Jak możemy spać, gdy płoną nasze łóżka?
REDAKCJA • dawno temuStrach przed Putinem to chyba jakieś schorzenie ogólnoświatowe. A może świat interweniuje tylko tam, gdzie zagrożone są jego interesy ekonomiczne – np. złoża ropy czy dobre kontrakty na dostawy broni? „Zieloni” nie są tacy ważni, choć dziś ekologia, wyrąbana drobnymi działaniami takich właśnie maluczkich, to świetny biznes i szansa na zapunktowanie w rankingach…
To mój ukochany cytat z piosenki zespołu Midnight Oil… Jakże aktualny, chyba po wsze czasy, niestety…
Wczoraj z wieczora przeczytałam w necie info, że wschodni niedźwiedź do połowy schował pazury. Ekolodzy już nie odpowiadają za piractwo, a „jedynie” za chuligaństwo, co oznacza, że zamiast 15 lat łagru może być 7. Hura! Czyżby był to sukces naszego prężnego MSZ? Niestety, na łodzi ekologów znaleziono narkotyki… Ile dają łagru za narkomanię? Nie wiem, dopiero szukam.
Pierwszy program TVP zrobił wszystko, żeby o ekologach nie mówić. Odgrzebał nawet potencjalne zderzenie samolotów pasażerskich sprzed… 3 miesięcy (zbliżyły się do siebie na 9 km) celem uniknięcia niewygodnego tematu. W dzienniku przemknęły także chore na raka dzieci i inne tematy zastępcze.
Strach przed Putinem to chyba jakieś schorzenie ogólnoświatowe. A może świat interweniuje tylko tam, gdzie zagrożone są jego interesy ekonomiczne – np. złoża ropy czy dobre kontrakty na dostawy broni? „Zieloni” nie są tacy ważni, choć dziś ekologia, wyrąbana drobnymi działaniami takich właśnie maluczkich, to świetny biznes i szansa na zapunktowanie w rankingach…
U nas można odnieść wrażenie, że w sprawę zaangażował się tylko Gdańsk – rodzinne miasto Dziemiańczuka. Informacje o zmianie klasyfikacji czynu znalazłam na lokalnym portalu, potem pojawiła się lakoniczna wzmianka na stronie Wprost… Oczywiście, mamy kryzys, bezrobocie, pytanie o sześciolatków w szkole. Kto ma czas i głowę do zajmowania się greenpeace-owcami?
Może czasem jednak warto, by porzucić szlauch, kosiarkę i packę na muchy, a zastanowić się nad tym, że trochę dalej od naszego prywatnego ogródka dzieje się coś naprawdę bardzo złego, niesprawiedliwego, groźnego na przyszłość dla nas wszystkich?
Myślę, że te kaprysy prokuratorskie w Rosji to nie żadne „zmądrzenie i opamiętanie”, a jedynie zamiatanie przed Soczi, żeby gospodarz igrzysk nie robił sobie totalnego obciachu. Tam przyjadą prawdziwi terroryści – jakie kary przewidziano dla nich, proporcjonalnie? W starych dobrych czasach rodzenia się wschodniej demokracji taka wpadka doprowadziłaby do bojkotu. Dziś chodzi tylko o kasę. Nie podskoczymy Putinowi, za dużo jest do stracenia.
Na koniec chciałam pozdrowić serdecznie Arka S., który napisał na forum z wdziękiem dyslektyka:
„Powinni im dopierniczyć ekoterrorystom. Nie ma kraju kury pozwoli atakować swoją flotę chandlową. Byłem pewien że Rosja ich ustawi na miejsce. Putin jednak wymięk. Swoją drogą z czego ekoświry się utrzymują???”
Na pewno z twoich podatków, Areczku. Bądź czujny!
Zdjęcie: tvn
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze