Zapewne wiele z Was o zawrót głowy przyprawia myśl o zbliżającym się wielkimi krokami lecie, lecie przez duże „L”. I jak tu się nie martwić, kiedy tu coś wisi, tu się marszczy, a zimowy cellulit widać nawet przez cienkie spodnie. No może troszkę przesadziłam, ale zdarzają się i takie przypadki. Na termometrze temperatura sięga 25 stopni, i co teraz? Trzeba było myśleć wcześniej, ale kto ma na to czas? Nigdy nie jest za późno. Co powiecie na próbę 14 dniową?
Kolastyna serwuje nam właśnie taką kurację. Stawia wyzwanie sobie i naszym problemom, obiecując ich redukcje w ciągu 14 dni. Na celowniku znalazł się cellulit i zbędny tłuszczyk z okolic ud, pośladków, bioder i brzucha. I właśnie to ostatnie zainteresowało mnie najbardziej, bo o ile z cellulitem nie mam problemu, to ekspozycja talii byłaby mile widziana. Wszystko inne można „zrobić” na siłowni, ale jak mawiają kulturyści – wyrzeźbienie brzucha u kobiety graniczy z cudem.
Na czym polega działanie tego serum? Otóż w 14 ampułkach, po 6ml każda znajduje się zielony płyn. Naszym zadaniem jest wsmarowanie preparatu w wybrane partie ciała, tylko raz dziennie. I nikt nie wspomina nawet o wspomaganiu się ćwiczeniami czy dietą. Tylko kosmetyki, kosmetyki i jeszcze raz kosmetyki (z tej samej serii oczywiście). Niesamowite, prawda? Żadnego haczyka nie ma też w samym płynie – szybko się wchłania, nie klei się, nie jest tłusty, od razu po aplikacji można się ubrać. Jego zapach może nie jest najpiękniejszy, przypomina świeże zielsko, a to z powodu wyciągu z owoców zielonej kawy, który jest podstawowym aktywnym składnikiem preparatu. Na szczęście szybko się ulatnia.
Można pomyśleć, ze 14 ampułek to 14 dni, ale nie do końca. Kiedy problem jest tylko jeden, tak jak na przykład u mnie tylko brzuch, jedna ampułka z powodzeniem starcza na 3 – 4 użyć, co znacząco wydłuża kurację, utrwala efekty i pozwala oszczędzić trochę pieniążków. Każda fiolka ma swój koreczek i nie ma problemu z ich przechowywaniem, chociaż wygodniej byłoby, gdyby buteleczka była jedna, najlepiej wyposażona w atomizer. Ale tak też może być – to dość oryginalne.
Teraz o efektach. Jednym słowem - jestem mile zaskoczona. Trudno jest mi wypowiadać się na temat działania antycellulitowego, ale tłuszczyk wyraźnie spala się w newralgicznych miejscach ze znacznie większą szybkością. Po niespełna 14 dniach kuracji, nawet niezbyt regularnej z powodu mojego zapominalstwa efekty są więcej niż zadowalające. Talia zrobiła się bardziej kobieca, brzuch nadaje się do eksponowania, zrobił się gładziutki a skóra jędrna i napięta. I jestem pewna, że to nie z powodu ćwiczeń, czy diety, bo przez ostatnie 3 miesiące prowadziłam bardziej siedzący tryb życia niż dotychczas, i w żadnym wypadku nie odmawiałam sobie słodkości. A w pudełku zostało jeszcze 10 ampułek – to więcej niż 1/3!!! Rewelacja.
Biorąc pod uwagę efekty, brak wyrzeczeń, komfort stosowania a co ważniejsze cenę – z czystym sumieniem polecam to serum każdej kobiecie, która chce choć częściowo uporać się ze swoimi problemami jeszcze przed nadejściem pełnego lata.
Producent | Kolastyna |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Antycellulitowe, rozstępy |
Przybliżona cena | 29.00 PLN |