Jako, że nie jestem już nastolatką, a zmiany trądzikowe nadal spędzają mi sen z powiek, postanowiłam wypróbować nowość Heleny Rubinstein. Jest to serum mające na celu ściągnięcie rozszerzonych porów oraz wygładzenie cery. Przeznaczone jest dla osób dorosłych (taką adnotację znalazłam na opakowaniu). Zawiera kwas salicylowy, wyciąg z alg i substancji krzemowej. Dodatkowe składniki to peptydy z orzechów laskowych i łubinu.
Preparat zamknięty jest w fioletowej tubce o pojemności 40 ml. Jest ona bardzo poręczna i nie zajmuje wiele miejsca na toaletce.
Konsystencja kremu jest wodno-żelowa, dobrze się nakłada. Wystarczy cienka warstwa, aby pokryć odpowiednie partie twarzy, dlatego serum jest bardzo wydajne.
Zapach nie pozostawia nic do życzenia, tylko w opakowaniu jest on świeży i bardzo przyjemny, jednak, gdy nakładamy na twarz dominująca jest nuta kwasu salicylowego. Na szczęście ulatnia się ona dość szybko.
Kosmetyk jest bardzo skuteczny. Zamyka pory, wygładza cerę oraz działa matująco. Osoby o wrażliwej cerze mogą czuć lekkie pieczenie przy nakładaniu, chociaż jak twierdzi producent jest to preparat przeznaczony do każdego rodzaju cery. Zawiera substancje silnie nawilżające, dlatego nie powoduje przesuszenia skóry, nawet tej wrażliwej.
Serum godne polecenia, jednak cena dość wysoka.
Producent | Helena Rubinstein |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja twarzy |
Rodzaj | Antytrądzikowe |
Przybliżona cena | 200.00 PLN |