Tym razem obyło się bez niespodzianek, co mnie nieco rozczarowało. Obiecano różę z ylang-ylang i tak też było, może nawet z przewagą tego drugiego, co niestety absolutnie nie zmienia faktu, że taki zapach mnie niestety nie jest w stanie wprowadzić w romantyczny nastrój. Mojego mężczyzny podobnie. Wchodząc do łazienki zapytał tylko „co tak śmierdzi?” i uciekł. Mogę się założyć, że jest to standardowa reakcja 80% męskiej części naszej populacji. Warto jednak nadmienić, że pozostałe zapachy (może z drobnymi wyjątkami) podobały mu się.
Zatem sól o zapachu ylang-ylang, z nutami różanymi (gdzieś tam miało być jeszcze drzewo sandałowe, ale wcale go nie czuć) zamknięta jest w saszetce, nawet ładnej, z wielką różą, mieszczącej 60g tego specyfiku. Wodę barwi na chłodny, różowy kolor a pieni się jak zwykle słabo.
Polecam tylko zwolennikom różanych aromatów.
Producent | Dresdner Essenz |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Sole i zioła do kąpieli |
Przybliżona cena | 4.00 PLN |