Maseczkę tę kupił mi chłopak - z kilku powodów. Chciał mi zrobić niespodziankę, wiedział, że długi czas ślęczałam nad pisaniem referatu na temat kosmetyków tej marki i że z "relaksem" u mnie krucho. Czas, który powinnam na niego przeznaczać, na wypoczynek, sen, hobby czy sport, zabiera mi wyczerpująca i nerwowa praca.
Maseczka polecana jest dla osób o naturalnie suchej skórze (to ja - największy problem to policzki) albo przesuszonej działaniem klimatyzacji (tego luksusu nie doświadczam). Relaksująca maseczka miodowa według opisu ma zawierać odżywcze składniki, które wygładzą i zregenerują skórę. Z wygładzeniem się zgadzam. Skóra jest ponadto miększa, bardziej delikatna. Ale najbardziej brakuje mi nawilżenia - jest bardzo niewielkie. Co do zapachu miodu, to jest on syntetyczny i z prawdziwym aromatem tego specjału ma raczej niewiele wspólnego. Mnie zaczął drażnić już przy drugim zastosowaniu.
Kosmetyk zawiera ekstrakt z miodu, masło shea oraz olejek z orzeszków macadamia, które koją i łagodzą skórę dostarczając jej cennych składników odżywczych.
Producent zaleca, aby grubą warstwę maseczki nałożyć na twarz (omijając okolice oczu i ust), szyję i dekolt, potrzymać 10 - 15 minut, a po upływie tego czasu zetrzeć chusteczkami kosmetycznymi. Ja robię inaczej. Po przyjściu z pracy zmywam makijaż i rozsmarowuję maseczkę jak krem. Trzymam aż do wieczora, do mycia się przed pójściem spać. Nie mam co ścierać, bo maseczka wchłania się błyskawicznie. Kosmetyk nakładam zresztą raczej oszczędnie.
Produkt nie podrażnia, jest wydajny. Dostępny jest w wersji podwójnej, tzn. w postaci dwóch złączonych ze sobą saszetek, z których każda ma wystarczać na około dwa zastosowania. Myślę, że nawet na trzy.
Opakowanie, czyli saszetka, ma swoje plusy i minusy. Plus jest taki, że jak chcemy się przekonać, czy produkt nam odpowiada, nie musimy kupować całej tubki. Wygodnie z nią też podróżować. Ja za saszetkami nie przepadam. Bardzo często nie dają się rozerwać (a gdy ma się mokre dłonie, to już w ogóle) i muszę biec z łazienki do pokoju i szukać nożyczek. Poza tym nie wiadomo co zrobić z napoczętą saszetka, bo ani jej położyć, ani postawić nie ma jak. W dodatku lubi wysychać.
Myślę, że maseczka daje raczej niewielkie efekty pielęgnacyjne. Spodziewałam się efektywniejszego działania. Miły drobiazg, ale sama sobie jej nie kupię.
Producent | Nivea |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja twarzy |
Rodzaj | Maseczki: nawilżające i odżywcze |
Przybliżona cena | 4.00 PLN |