Mam cerę mieszaną, jednak ostatnio przesadziłam z zabiegami kosmetycznymi i mam teraz strasznie podrażnioną buzię, która na każdy nowy kosmetyk reaguje teraz uczuleniem. Postanowiłam kupić krem, który będzie delikatny. Stwierdziłam, że może być nawet droższy niż te, których do tej pory używałam. Ważne by działał. Mój wybór padł na krem Ingrid Millet.
Zawiera on olejki kokosowe, macadamię, wyciąg z moreli oraz masło shea. Krem ma ładne, szklane opakowanie o pojemności 50 ml. Konsystencja tego produktu przypomina mi lekko piankę, gdyż jest bardzo lekki i świetnie się rozprowadza.
Po tygodniu używania moja skóra wygląda fantastycznie. Żadnych podrażnień, zaczerwienienia, czy wyprysków. Buzia wygląda świeżo i promiennie. Jest ładnie wygładzona i rozjaśniona. Krem jest bardzo wydajny i nie pozostawia tłustego filmu. Wchłania się wręcz rewelacyjnie. Zapach niezbyt uciążliwy dla nosa.
Jestem bardzo, ale to bardzo z niego zadowolona, podobnie jak moja mama, która też go parę razy użyła.
Producent | Ingrid Millet |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja twarzy |
Rodzaj | Kremy na dzień: nawilżające i odżywcze |
Przybliżona cena | 170.00 PLN |