"Cudownie kremowa pomadka do ust z zawartością odżywczych bio-olejów z jojoby i słonecznika oraz wosku pszczelego. Doskonale nawilża i pielęgnuje usta, sprawiając, że stają się zadbane i aksamitnie miękkie. Pomadka posiada delikatny, słodki, pudrowo-owocowy zapach".
W produktach do ust zwracam uwagę na naturalne składy, dlatego od dawna ciągnęło mnie do wypróbowania pomadki Benecos. Wpływ na to miały też panujące warunki zimowe oraz myśl, że taka naturalna, kremowa pomadka z zawartością olejków i wosku pszczelego świetnie ochroni usta zimą.
Z pośród bodajże 8 kolorów wybrałam odcień najjaśniejszy, czyli Pink Honey, choć przeraziło mnie przetłumaczenie tego koloru przez sprzedawcę, jako „brunatny róż”. Kolor okazał się bardzo naturalnym, różowym beżem, w sam raz na dzień. Urzeka eleganckie czarne opakowanie (4,5 g) oraz zapach – uroczy waniliowo-karmelowy ze świeżością kwiatów.
Pomadka faktycznie jest mocno kremowa, ale moim zdaniem, aż nadto miękka. Po pomalowaniu nią ust, lubi lekko wychodzić za krawędzie, dlatego trzeba ostrożnie się z nią obchodzić. Za to świetnie nawilża usta, zmiękcza, a po jej nałożeniu znikają suche skórki. Zdecydowanie jest to rzecz na chłodniejsze pory roku, latem może być zbyt ciężka.
Podoba mi się również efekt upiększający - usta wyglądają na gładkie i pięknie lśnią satynowym blaskiem, a nie żadną perłą, czy brokatem. Trwałość jest średnia albo nawet gorzej niż średnia i muszę często ponawiać aplikację.
Uważam, że z takim składem i w tej cenie jest to naprawdę godny polecenia produkt.
Skład: RICINUS COMMUNIS SEED OIL*, SIMMONDSIA CHINENSIS SEED OIL*, ISOAMYL LAURATE, LANOLIN, CAPRYLIC/CAPRIC TRIGLYCERIDE, CANDELILLA CERA, COPERNICIA CERIFERA CERA*, CERA ALBA*, PARFUM, TOCOPHEROL, LIMONENE, HELIANTHUS ANNUUS SEED OIL, TALC, ASCORBYL PALMITATE, MALTODEXTRIN, ROSMARINUS OFFICINALIS LEAF EXTRACT, LINALOOL, BENZYL BENZOATE, CI 77891, CI 77491, CI 75470, CI 77499, CI 77492
Producent | Benecos |
---|---|
Kategoria | Usta |
Rodzaj | Szminki w sztyfcie |
Przybliżona cena | 20.00 PLN |