Dawno odzwyczaiłam się od używania droższych, markowych żeli pod prysznic. Moja skóra nie sprawia mi większych problemów, więc nie widzę sensu, aby przepłacać. Jednak miłą odskocznią stał się prezent, w którego skład wchodziły dwa różne kosmetyki kąpielowe Adidas. Niestety, pozwoliło mi to podtrzymać dotychczasowe przekonanie.
Jego 250ml butelka jest bardzo poręczna. Zamkniecie solidne i bezpieczne, a jednocześnie nie sprawiające najmniejszych problemów przy otwieraniu. Niestety jak na produkt pretendujący na sportowy – brakuje mu haczyka do powieszenia pod prysznicem.
Konsystencja bardzo, bardzo gęsta, żelowa z zatopionym mnóstwem bąbelków. Byłam przekonana, że są one efektem jakiegoś wstrząsu – ale nie. Są cały czas i nie znikają – taki sobie bajer wizualny, bo ich realnej funkcji raczej nie potrafię sobie wyobrazić. Pieni się dobrze, spłukuje trochę gorzej. Za jego sprawą wilgotna skóra „skrzypi” pod palcami podczas spłukiwania – bardzo tego nie lubię. Brakuje mu jakichś efektów odżywczych, nie nawilża. Dobrze zmywa „sportowy pot” i odświeża po wysiłku. „Leniwce” raczej nie docenią jego zalet, choć ja także ich nie przeceniam.
Zapach – energetyzujący, cytrusowy z przewagą grejpfruta. Bez rewelacji.
I największy minus – za wydajność. Średnio, podczas jednego mycia ubywa go około 1cm, co przy prostym rachunku daje nam zaledwie około 12 kąpieli! Hańba!
Żel jest przeciętny i poza atrakcyjną „otoczką” i marką nie ma czym zabłysnąć.
Producent | Coty |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Żele pod prysznic, płyny do kąpieli |
Przybliżona cena | 10.00 PLN |