Pierwszy szampon, jaki używałam z tej serii (do włosów przetłuszczających się) zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie i dlatego postanowiłam wypróbować inne produkty. Wybór padł na intensywny krem wygładzający Nutri-Gładki do włosów suchych, szorstkich i trudnych do wygładzenia. Czasem mam problem z niezdyscyplinowanymi włosami i sądziłam, że ten krem bez spłukiwania świetnie się do tego nada.
Oczywiście dla mnie największym plusem jest zielone opakowanie, charakterystyczne dla Fructis'a. Jest to mój ulubiony kolor, więc dla mojego oka jest miłe, ale faktycznie taki pstry kolorek może niektóre osoby razić. Zapach nie jest zły, ale mam wrażenie, że krem pachnie chemią, a miałam nadzieję, że zapach będzie orzeźwiający, tak jak w przypadku szamponu. Tym czasem jest coś na kształt lekko podgniłych, gorzkich cytrusów. Dozownik nie zadowala mnie zbytnio, nie zawsze udaje się wycisnąć pożądaną ilość, a poza tym trzeba się trochę namęczyć ściskając plastikowe opakowanie. Według mnie lepsza byłaby pompka.
Co do konsystencji to jest to tłusta i śliska maź, która niezbyt chętnie rozprowadza się na włosach. Niestety krem zupełnie się nie sprawdza, przynajmniej na moich włosach. Dotychczas używałam dwóch czy trzech odżywek bez spłukiwania, ale takiego efektu, jak po tym kremie, jeszcze nigdy nie miałam. Włosy są matowe, bez połysku, szorstkie i niemiłe w dotyku. Do tego stają się trudne do rozczesania, bo krem trzyma się ich jak może. Pomyślałam, że może niepotrzebnie nakładałam kosmetyk na suche, choć producent pisze, że można użyć kremu na suche lub na mokre włosy. Dlatego ponowiłam próbę, ale tym razem z mokrymi włosami. Niestety po ich wysuszeniu efekt był podobny.
Mam teraz problem, jak wykorzystać 200 ml buteleczkę, jeśli ten krem tak bardzo mi nie służy. I chyba będę zmuszona spłukiwać go z włosów. W każdym razie oceniam ten wyrób Garnier'a jako nieudany. Na pewno już więcej go nie kupię.
Producent | Garnier |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja włosów |
Rodzaj | Odżywki: wygładzające |
Przybliżona cena | 12.00 PLN |