Przesuszona skóra to problem częsty w zimie, ale zdarza się tez w lecie. Dużo słońca, wiatr, słona woda – to wszystko nie działa na korzyść skóry. Warto pamiętać o nawilżaniu – nawet częściej, niż tylko rano i wieczorem.
Krem z masłem shea austriackiej firmy Biodiät, zamknięty w potężnym słoiku o pojemności 500 ml, nie wygląda może najbardziej efektownie – jego opakowanie wygląda jak uboga wersja kremów do ciała Body Shop – ale za to działa tak, jak powinien. Bardzo dobrze nawilża skórę, dzięki zawartości masła shea dba o jej elastyczność – świetnie nadaje się jako środek po opalaniu. Ma charakterystyczny, słodki zapach – na początku sądziłam, że trudno mi go będzie znieść w upalne dni, bo wtedy wolę raczej coś odświeżającego, ale aromat szybko się ulatnia.
Krem jest bardzo wydajny – konsystencja nie jest jednak bardzo ciężka, opisałabym ją raczej jako coś pomiędzy pianą a lekkim kremem (daleko tu do maseł do ciała Body Shop, które wciąż są oczywistym skojarzeniem). Krem zawiera także aloes, który łagodzi objawy podrażnienia.
Odejmuje jeden punkt za estetykę opakowania – jak pisałam, jest siermiężne i może działać na niekorzyść produktu stojącego na półce w sklepie między innymi, bardziej przykuwającymi uwagę. Mimo to, sam produkt jest bardzo dobry – polecam.
Poza wersją, którą tu opisałam, dostępne są też kremy z wyciągiem z migdałów, z aloesem i z oliwą z oliwek.
Dystrybutorem na Polskę jest firma Dr BIO z Żor, tel. (32) 4345682, e-mail: office@drbio.pl
Producent | Biodiat |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Kremy, mleczka, balsamy, masła do ciała |
Przybliżona cena | 45.00 PLN |