Moje włosy są dość kłopotliwe – oprócz ogromnych wymagań, jakie stawiają kosmetykom do ich pielęgnacji, to jeszcze mają tendencję do wywijania, zawijania, podwijania: istny misz masz… Do pielęgnacji zwykle nie używam jednak produktów „wyspecjalizowanych”, które zwykle obciążają moją fryzurę. Mój zestaw pielęgnacyjny uzupełniam jednak zawsze o jakieś preparaty przeciwko „fiziom”.
Jakiś czas temu natknęłam się na coś, co – o ile się orientuję – w Polsce jest jeszcze niedostępne: Avon Advance Techniques Smooth & Shine Anti–Frizz Capsules. Szklany słoiczek zawiera 18 kapsułek wypełnionych przyjemnie pachnącym serum (jakoś tak „szlachetniej”, niż znane mi serum z tej serii – w polskim wydaniu). Tak na marginesie: mam nieodparte wrażenie, graniczące z pewnością, że zanim produkty różnych marek (w tym i Avon’u) docierają do Polski, po drodze gdzieś gubią swoje najlepsze, najcenniejsze właściwości…
Z samymi kapsułkami zdarzały się pewne problemy, tzn. niektóre z nich były szalenie oporne na „otwieranie”, jednak wzięłam to za dobrą monetę: jest to swego rodzaju gwarancja, że w składzie tych maleństw nie zajdą zmiany, bo serum jest doskonale odizolowane od świata zewnętrznego.
Na moje włosy (nieco krótsze od linii ramion) spokojnie wystarcza zawartość jednej takiej „bombki”. Należy pamiętać, że produkt ten nie jest typem głęboko działającej odżywki i nie zmieni na stałe struktury włosów – po każdym umyciu włosów trzeba użyć go ponownie. Jednak dla takich efektów warto! Moja niezdyscyplinowana fryzura po każdorazowym wsmarowaniu kosmetyku nabiera gładkości i lustrzanego blasku, „fizie” znikają. Włosy bardzo łatwo się rozczesują i ładnie układają. Są miękkie, przyjemne (i śliskie) w dotyku.
Co prawda kapsułek można używać i na suchą i na mokrą głowę, jednak ja preferuję ten drugi sposób. Produkt nie powoduje obciążenia włosów. Ważne jest też to, że – w odróżnieniu od serum w polskiej wersji – włosy nie mają zwiększonej tendencji do przetłuszczania się.
Przyjemna woń kosmetyku nie jest długotrwała, szybko zanika, jednak nie uważam tego za jakiś minus – w końcu zadanie „maleństw” jest zupełnie inne.
Cóż, żałuję, że w moich rękach wylądowały tylko 3 takie słoiczki (starczyły na 2 miesiące), jednak gdy tylko pojawi się kolejna okazja, sięgnę po nie znowu.
Polecam wszystkim posiadaczkom (i posiadaczom) niesfornych włosów!
Cenę (w przybliżeniu) podaję w przeliczeniu z dolarów.
Producent | Avon |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja włosów |
Rodzaj | Sera, ampułki do włosów |
Przybliżona cena | 16.00 PLN |