W poszukiwaniach brzoskwiniowego, niezbyt jaskrawego koloru błyszczyka zaglądałam do mnóstwa drogerii, ale zawsze mijałam stoisko Maybelline. Ostatnio jednak coś mnie podkusiło i zainteresowałam się tą szminką w płynie. Dostałam kiedyś błyszczyk tej firmy, nie był zły, więc postanowiłam przyjrzeć się ich kosmetykom. Od razu rzuciła mi się w oczy szminka Water Shine Elixir.
Ma eleganckie srebrne opakowanie. Gdy zobaczyłam kolor, którego szukałam od razu pomyślałam "muszę ją mieć". I nie żałuję zakupu! Jest naprawdę świetna! Zarówno kolor jak i działanie są oszałamiające. Trwałość - jak większość takich szminek. Według mnie jest bardzo wydajna, mimo że bardziej jest nastawiona na modne kolory i blask.
Zaskoczył mnie dozownik, który za jednym kliknięciem naprawdę precyzyjnie odmierza ilość szminki potrzebną do jednorazowego umalowania się. Dla ust jest zbawienna, gdyż zawiera witaminę E. Zauważyłam, że stały się pełniejsze, co bardzo mi odpowiada.
Zapach mi się podoba - jest taki arbuzowy, ale niektórym może nie przypaść do gustu. Pocieszające jest, że dość szybko wietrzeje.
Dostępna w 16 kolorach.
Szczerze polecam.
Producent | Maybelline |
---|---|
Kategoria | Usta |
Rodzaj | Szminki w płynie |
Przybliżona cena | 25.00 PLN |