Kosmetyki Chanel stanowią niewątpliwie pewien luksus i przeciętna kobieta może pozwolić sobie na nie jedynie raz na jakiś czas. Używając preparatów tej marki, mamy miłe wrażenie, że o siebie dbamy, ponieważ są one zazwyczaj świetne. Nie inaczej jest w przypadku tego mleczka.
Produkt przeznaczono dla osób, których skóra utraciła blask. Zawiera wyciąg z drzewa Meringa, który chroni przed zanieczyszczeniami, oczyszcza i odtruwa skórę. Jego składnikami są także wyciągi roślinne i pochodzenia morskiego, tworzące kompleks systemu blasku: pobudzają syntezę energii, usprawniają mikrokrążenie, dostarczają oligoelementów. Za działanie antyrodnikowe mleczka odpowiada pochodna witaminy E, za oczyszczenie pochodna cukru, a za nawilżenie zwilżający polipom. Tyle o działaniu opisywanym przez producenta.
Specyfiku tego używa moja mama, więc ocena wynika głównie z jej opinii. Kosmetyk mieści się w eleganckim opakowaniu z pompką o pojemności 150 ml. Jest niesamowicie wydajny, mama stosuje go od 2 miesięcy, a została jej jeszcze połowa. Mleczko ma biały kolor i delikatny, pudrowy zapach i bardzo lekką konsystencje. Z łatwością nakłada się na wacik i rozprowadza po twarzy. Delikatnie usuwa wszelkie zanieczyszczenia i makijaż. Demakijaż za pomocą tego preparatu to czysta przyjemność.
Jeśli zaś chodzi o dodawanie blasku, także nie ma się do czego przyczepić. Zgodnie z obietnicami, skóra po dłuższym okresie stosowania staje się bardziej promienna i przybiera zdrowy odcień.
Tak więc kosmetyk praktycznie nie ma wad, poza jedną - ceną.
Mimo to w imieniu mamy polecam, szczególnie, gdy macie problemy z szarą, ziemista cerą.
Producent | Chanel |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja twarzy |
Rodzaj | Demakijaż twarzy |
Przybliżona cena | 121.00 PLN |