Sen emigranta
... . Nareszcie. Lotnisko, pożegnanie raczej bez emocji. Już tylko 10 godzin dzieli mnie od obiadku mojej mamy. Nagle stop. Nie mam biletu. Jedna walizka, druga walizka, torba. Nie ma go, nigdzie go nie ma!. Zostaję. Łzy, smutek, rozgoryczenie. ... ...