Ćwiczą z winem i na mrozie – joga w najdziwniejszych odsłonach
MAGDALENA DROZDEK • dawno temuJoga cieszy się niesłabnącą popularnością. Do klasycznej praktyki dołączają kolejne odmiany ćwiczeń. Chcesz włączyć do treningu własnego psa, a może wolisz podczas ćwiczeń słuchać ostrej muzyki? Oto najdziwniejsze odmiany jogi.
Joga cieszy się niesłabnącą popularnością. Do klasycznej praktyki dołączają kolejne odmiany ćwiczeń. Chcesz włączyć do treningu własnego psa, a może wolisz podczas ćwiczeń słuchać ostrej muzyki? Oto najdziwniejsze odmiany jogi.
Jogę może uprawiać każdy. Specjalnie dobrane zestawy pozycji mają wpływ nie tylko na nasze samopoczucie, ale także na kondycję. Praktykujący uważają, że joga może być też doskonałym remedium na dolegliwości, takie jak ból pleców, ale i choroby.
Nie trzeba było długo czekać, by joga jaką pokochały zachodnie społeczeństwa, zaczęła występować w co raz dziwniejszych odsłonach.
Rave joga
Przeważnie jogę ćwiczy się w pełnym wyciszeniu. Zupełnie inaczej jest w przypadku osób praktykujących rave jogę. To najnowszy trend w Nowym Jorku, Londynie, a nawet Rosji. Uczestnicy spotkań przez półtorej godziny ćwiczą jogę przy głośnych, house’owych rytmach, potem oddają się szaleńczemu tańcu. Wszystko bez kropli alkoholu.
Jogini ubrani są w wygodne stroje do ćwiczenia – różnicę stanowią jedynie świecące, neonowe ozdoby i makijaże.
Chwila dla psa
Popularnością cieszy się też doga, czyli joga dla psów. Metoda ta powstała w Stanach Zjednoczonych, a konkretnie w jednym z klubów fitness na Manhattanie. Instruktorka nie miała gdzie zostawić swojego psa, więc przyprowadziła go na zajęcia. Suczka zaczęła ćwiczyć z zebranymi kobietami i tak narodziła się nowa praktyka.
Za zajęciach psy nie ćwiczą same, są asekurowane przez właścicieli. Obowiązuje ta sama zasada co w normalnej jodze – nic na siłę. Nie wszystkie asany są dla zwierzaków. Jak mówią instruktorzy, doga ma być formą interakcji, zabawą, nie treningiem.
Na wodzie albo z kieliszkiem w ręku
Znudzeni klasyczną jogą mogą spróbować poćwiczyć na wodzie. Paddleboard joga, czyli joga z wykorzystaniem deski surfingowej, to idealna alternatywa dla nudnego odpoczynku nad jeziorem.
Podczas ćwiczeń niezbędna jest duża koncentracja. Skupienie się na oddechu i prawidłowym balansowaniu pozwala uwolnić ciało od stresu. Wpływa też na kondycję – na niestabilnym podłożu mięśnie pracują ze zdwojoną mocą.
Paddleboard jogę pokochały nawet gwiazdy. Jej największą fanką jest Lady Gaga, która dzieli się zdjęciami z treningów na swoim Instagramie.
W ukropie i na mrozie
Dowcipie nazywana „Izbą Tortur” hot joga, to kolejna odmiana wschodniej praktyki. Gdy żar leje się z nieba trudno wyobrazić sobie wzmożony wysiłek fizyczny. Fani hot jogi uważają jednak inaczej i trenują asany w pomieszczeniach nagrzanych do 38 st. C. Wierzą, że dzięki temu szybciej schudną, pozbędą się toksyn z organizmu i odmłodzą swoje ciało.
Instruktorzy zaznaczają, że wysoka temperatura wpływa na szybsze rozgrzanie się ciała, jest ono bardziej elastyczne i podatne na rozciąganie. Choć nikt dokładnie tego nie zbadał, uważa się, że w trakcie sesji hot jogi traci się nawet 1200 kcal.
Niektórzy praktykują też jogę na mrozie. Ubrani w szaliki i wełniane czapki wystawiają się na kilkunastostopniowy mróz.
Akrobatyczne zmagania dla dwojga
Acro joga cieszy się sympatią wśród polskich joginów. Połączenie klasycznej jogi, akrobatyki i tajskiego masażu to propozycja dla tych, którzy chcieliby otworzyć się na innych. Ćwiczenia opierają się w całości na wzajemnym zaufaniu.
Jedna osoba z pary jest podstawą, na której opierają się wszystkie pozycje, druga to latający. Akrobatyczne pozy rozwijają siłę, elastyczność i umiejętność współpracy z partnerem. Niektórzy przyznają, że acro joga może być też doskonałym remedium na problemy w związku i działać lepiej niż terapia dla par.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze