„Róża Sewastopola”, Katharine McMahon
MAGDALENA SOŁOWIEJ • dawno temuKsiążka na miarę naszych czasów – trochę przegadana, nieco przewidywalna, skromnie angażująca wyobraźnię. Akcja rozgrywa się w Wielkiej Brytanii w latach 50-tych XIX wieku, w czasie konfliktu pomiędzy Rosją a Turcją. Aby pomóc walczącym mężczyznom do szpitali na Krym wyruszają z Anglii pielęgniarki ochotniczki. Jest wśród nich Rosa – piękna kobieta, która oczarowuje Henry’ego, wojskowego chirurga. Z tym bohaterem, jak na romans przystało, związana jest jeszcze jedna kobieta.

Chociaż tytuł najnowszej powieści Katharine McMahon Róża Sewastopola może intrygować, a recenzje na obwolucie książki typu: Właśnie taki powinien być każdy dobry romans historyczny z całą pewnością nakłaniają do lektury, to już po kilku stronach okazuje się, że przysłowiowy król jest nagi. Historyczny romans to gatunek wymagający, bo jego narracja powinna rozsmakowywać w emocjach bohaterów, skrupulatnie budując napięcie, i jednocześnie przedstawiać nam najważniejsze fakty z przeszłości. Historia w tego typu opowieściach jest przecież nieodzownym tłem wszystkich wydarzeń, a w powieści Katharine McMahon to tło jest jednowymiarowe.
Akcja książki rozgrywa się między innymi w Wielkiej Brytanii w latach 50-tych XIX wieku. Społeczeństwo brytyjskie bierze udział w konflikcie, w którym po przeciwnych stronach barykady stoi Rosja i Turcja, wraz ze swoimi sprzymierzeńcami, Wielką Brytanią, Francją i Sardynią. Jest rok 1854. Rosjanie bronią się w Sewastopolu. Aby pomóc walczącym mężczyznom do szpitali na Krym wyruszają z Anglii pielęgniarki ochotniczki. Jest wśród nich Rosa Barr – piękna kobieta, która oczarowuje Henry’ego – wojskowego chirurga, operującego rannych żołnierzy. Z tym bohaterem, jak na romans przystało, związana jest jeszcze jedna kobieta – Mariella Lingwood – kuzynka Rosy – i to ona właśnie, dowiedziawszy się o chorobie ukochanego mężczyzny, przybywa z Londynu do włoskiej Narni, gdzie bohater stopniowo odzyskuje siły. Ale Henry, leżąc w szpitalu, wielokrotnie myli Marielle z Rosą, więc panna Lingwood postanawia odnaleźć swoją kuzynkę i wyjaśnić sytuację. Podróż w poszukiwaniu Rose stanie się egzaminem z jej uczuć i fascynacji Henrym, a pokusą będzie romans z przystojnym oficerem kawalerii.

Ciekawym, ale nie do końca skutecznie wykorzystanym, zabiegiem w powieści było przywołanie historii bohaterów sprzed kilku lat. W ten sposób postacie nabierają głębi i wyrazistości, ale dzieje się tak wyłącznie przez moment. Bo później do książki wkrada się niepotrzebny chaos, jakby autorka nie wiedziała, w jaki sposób połączyć ze sobą przeszłość i teraźniejszość. Poza tym nie ma w Róży Sewastopola epickiej narracji z prawdziwego zdarzenia oraz wysmakowanego realizmu. To raczej próba skupienia się na szczegółach, by takie pozory stworzyć.
Książkę Katharine McMahon może ocalić dobry scenarzysta. Jeżeli wyrzuci zbędną dłużyznę, zaakcentuje wojenny pejzaż i mocniej zarysuje charaktery, to może powstać całkiem interesująca opowieść, także ze względu na ciekawe, ale nie nadzwyczajne, historie miłosne: Przez moment trwaliśmy w zawieszeniu przed pocałunkiem, a jego palce, ściskające moją dłoń, zostały przygniecione przez nasze ciała. Zdezorientowało mnie zestawienie tych dwóch czasów: w tej chwili byłam zarówno dzieckiem, jak i kobietą, a jego gorąca dłoń na moich plecach i noga napierająca na moją spódnicę sprawiły, że się zawahałam. Wąsy Henry’ego kuły mą skórę, ale usta miał miękkie, smakował herbatą, a jego język wsuwał się natarczywie między moje zęby. Byłam tak wstrząśnięta, że musiałam się powstrzymywać, by nie odsunąć głowy.
Róża Sewastopola to bez wątpienia książka na miarę naszych czasów – trochę przegadana, nieco przewidywalna, skromnie angażująca naszą wyobraźnię. Na pewno nie przekona do siebie wyrobionych czytelników, którzy od literatury wymagają „tego czegoś”.

Najnowsze

Ubezpieczenie AC – co to jest i dlaczego warto je mieć?
MATERIAŁ PROMOCYJNY
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze