"Moja mama czarownica. Opowieść o Dorocie Terakowskiej", Katarzyna Nowak
MAGDA GŁAZ • dawno temu„Moja mama czarownica. Opowieść o Dorocie Terakowskiej” Katarzyny Nowak to książka pisana z wielkim emocjonalnym zaangażowaniem. Czytając ją, niejednokrotnie miałam wrażenie, że nanoszenie słów na kartkę papieru musiało sprawiać autorce ból. „Moja mama czarownica” to biografia zrodzona z potrzeby serca. Po prostu czuje się, że dla Katarzyny Nowak napisanie biografii własnej matki było wielkim wyzwaniem. Zachowanie rzetelności, poruszanie trudnych dla obu stron spraw, to prawdziwa sztuka.
Wyczuwa się silną więź łączącą obie kobiety, mimo że niejednokrotnie ich relacje były bolesne.
Matka i córka, dwie dziennikarki, dwie pisarki, dwie silne i niezależne osobowości, które przez lata walczyły ze sobą, nie rozumiały się, aby w końcu zostać przyjaciółkami. Dorota Terakowska i Katarzyna Nowak. To właśnie o jednej z najbardziej znanych polskich pisarek i dziennikarek – Dorocie Terakowskiej pisze wspomnienia jej najstarsza córka, Katarzyna Nowak.
Terakowska, jaka wyłania się z książki, to kobieta silna psychicznie, niezależna, walcząca o swoje racje, a jednocześnie potrzebująca akceptacji i uczucia. Jest kobietą o ogromnej potrzebie rozmowy. Interesowało ją wszystko, co ją otaczało, pasjonowała się nowinkami technicznymi, pisała maile, czatowała, udziela się na forum, ale przede wszystkim słuchała ludzi. Właśnie z tej umiejętności słuchania i obserwowania świata zrodziły się powieści, które przyniosły jej rozgłos m.in. „Poczwarka”, „Ono”, „Władca Lewawu”, „Córka czarownic”.
Córka uczciwie rozlicza się z matką, z jej autorytetem. Pokazuje osobę bardzo ludzką, której charakter był fantastyczną mozaiką zalet i wad. Przytacza historie, które świadczą o tym, że pisarka była osobą mściwą, złośliwą, czasami zarozumiałą, autorytarną. Wyjaśnia, dlaczego mówiono o niej „ta straszna Terakowska”. Autorka nie odmalowuje matce laurki, nie prawi jej tylko komplementów, przez co książka staje się bardzo ludzka.
Ważną rolę w życiu Terakowskiej pełnił jej mąż, Maciej Szumowski, jeden z najwybitniejszych dziennikarzy końca ubiegłego wieku. To przy nim Terakowska rozwinęła skrzydła, czuła się bezpieczna i kochana. Nowak opisuje związek matki i ojczyma, stoi z boku i przygląda się ich miłości. Jest ona tak wielka, że oboje zakochani nie potrafili bez siebie żyć (Szumowski zmarł niecały miesiąc po Terakowskiej).
„Moja mama czarownica” – opowieść o matce, dla matki, ale i dla czytelników. Cała prawda bez retuszu, bez oszukiwania. Tak jak wiele prawdy było w powieściach Terakowskiej, tak wiele jest jej również w biografii Nowak.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze