„Służąca”, Iwona Poczopko
DOMINIK SOŁOWIEJ • dawno temuSprawnie napisana powieść z ciekawym pomysłem. Autorka splotła ze sobą wypowiedzi Jakuba i Natalii. Dzięki temu nawet na drobne sytuacje z codziennego życia patrzymy z dwóch punktów widzenia: kobiety i mężczyzny. Istotne są także różnice ekonomiczne i obyczajowe. Z powieści płynie optymistyczne przesłanie: prawdziwe uczucia są silniejsze i trwalsze niż stereotypy.
Kryzys finansowy, jaki przechodzi obecnie światowa gospodarka, to nie tylko ciągłe wahania na giełdzie, które przeciętnemu zjadaczowi chleba nic nie mówią. Ekonomiczna wichura to przede wszystkim gorsze warunki życia: podwyżki cen jedzenia, paliwa, wyższe czynsze i niższe zarobki. Dlatego wielu z nas musi podjąć trudną decyzję: zostać w kraju lub szukać lepszej pracy poza jego granicami. Taki wybór musiała podjąć Natalia Rozumowa, bohaterka powieści Iwony Poczopko. 32-letnia Rosjanka – atrakcyjna, wykształcona kobieta – postanowiła zostawić w Sankt Petersburgu swoją córeczkę i wyjechać do Polski w poszukiwaniu pracy, bo mieszkając w Rosji z trudnością wiązała koniec z końcem. Po roku złych doświadczeń udało się jej znaleźć zajęcie jako gospodyni domowa w domu Jakuba Kamińskiego, informatyka po rozwodzie, ojca kilkuletniego Franka. Jakub to dosyć majętny mężczyzna, którego stać na duży dom, dwa samochody i zatrudnienie pomocy domowej. Chociaż nie jest trudnym człowiekiem, jego relacje z ludźmi, a szczególnie kobietami, nie należą do udanych (patrz: typ introwertyka, ciągle wpatrzonego w ekran komputera). A Natalia? To bardzo wrażliwa, inteligenta, świadoma swojej wartości kobieta, która wielokrotnie znajdowała się w porażająco trudnej sytuacji i mimo wszystko dawała sobie radę.
A nic i nikt w naszym kraju nie ułatwia Natalii życia. Nawet wykształcony Jakub widzi w niej kogoś ułomnego, kto nie potrafił zdobyć wykształcenia i utrzymać swojej rodziny. Ale dla młodej kobiety nie jest to żadna niespodzianka. Rosjanka, przyjeżdżając do Polski, wiedziała, czego może oczekiwać: […] bycie Rosjanką nie jest dobrą rekomendacją. Bała się, że trafiła na jednego z tych, którzy już wiedzą, że każda Rosjanka to pijaczka, naciągaczka, puszczalska, a w najlepszym przypadku szpieg KGB w stanie spoczynku. Nie wygląda Pani na Rosjankę. A jak, do cholery, wygląda Rosjanka, chciała wypalić. Powinnam przyjść w walonkach i kufajce do tego polskiego dupka? Oczekiwałby raczej kołchoźnicy z radzieckich filmów, dupiastej i cycastej? Oto stereotypy, których doświadczamy zawsze, gdy jesteśmy za granicą. Ile w nich prawdy, a ile fałszu? To wie każdy z nas, kiedy słyszy dowcip np. o Polakach – złodziejach lub antysemitach. Cóż, każdy stereotyp jest krzywdzący. Na szczęście Natalia nie daje tego po sobie poznać, bo dla niej najważniejsza jest praca. Ale coś zaczyna się zmieniać w relacjach między nią a Jakubem. A wszystko za sprawą Franciszka – małego chłopca, który bardzo przeżywa brak matki i zimną obojętność swojego ojca. Chłopiec nawiązuję z Natalią niezwykle ciepłą, wyjątkową relację, która wpłynie na zamkniętego w sobie informatyka. Między Jakubem a młodą Rosjanką pojawia się uczucie. Czy Jakub zmieni się wewnętrznie? Czy Natalia będzie chciała związać się z człowiekiem, którego nigdy nie darzyła sympatią? A może wpłyną na nią matczyne uczucia do Franka?
Służąca Iwony Poczopko to sprawnie napisana powieść z ciekawym pomysłem formalnym. Autorka splotła ze sobą wypowiedzi Jakuba i Natalii, tworząc z nich miejscami chaotyczny, miejscami uporządkowany strumień świadomości. Dzięki temu nawet na drobne sytuacje z codziennego życia patrzymy z dwóch punktów widzenia: kobiety i mężczyzny. Lecz w tym przypadku nie tylko różnice płci są ważne. Istotne są także różnice ekonomiczne i obyczajowe.
Z powieści płynie optymistyczne przesłanie: prawdziwe uczucia są silniejsze i trwalsze niż stereotypy. Bo żadne pieniądze, status społeczny, władza i pochodzenie nie są w stanie naprawdę zbliżyć do siebie ludzi. To udaje się tylko miłości. Chociaż książka Iwony Poczopko stawia nas, Polaków, w trudnej sytuacji (niestety w pełni uzasadnionej!), to mówi nam, że pewne sprawy, przy odrobinie dobrej woli, jesteśmy w stanie przezwyciężyć. Bo przecież wszyscy jesteśmy tacy sami.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze