A nic i nikt w naszym kraju nie ułatwia Natalii życia. Nawet wykształcony Jakub widzi w niej kogoś ułomnego, kto nie potrafił zdobyć wykształcenia i utrzymać swojej rodziny. Ale dla młodej kobiety nie jest to żadna niespodzianka. Rosjanka, przyjeżdżając do Polski, wiedziała, czego może oczekiwać: [...] bycie Rosjanką nie jest dobrą rekomendacją. Bała się, że trafiła na jednego z tych, którzy już wiedzą, że każda Rosjanka to pijaczka, naciągaczka, puszczalska, a w najlepszym przypadku szpieg KGB w stanie spoczynku. Nie wygląda Pani na Rosjankę. A jak, do cholery, wygląda Rosjanka, chciała wypalić. Powinnam przyjść w walonkach i kufajce do tego polskiego dupka? Oczekiwałby raczej kołchoźnicy z radzieckich filmów, dupiastej i cycastej? Oto stereotypy, których doświadczamy zawsze, gdy jesteśmy za granicą. Ile w nich prawdy, a ile fałszu? To wie każdy z nas, kiedy słyszy dowcip np. o Polakach – złodziejach lub antysemitach. Cóż, każdy stereotyp jest krzywdzący. Na szczęście Natalia nie daje tego po sobie poznać, bo dla niej najważniejsza jest praca. Ale coś zaczyna się zmieniać w relacjach między nią a Jakubem. A wszystko za sprawą Franciszka – małego chłopca, który bardzo przeżywa brak matki i zimną obojętność swojego ojca. Chłopiec nawiązuję z Natalią niezwykle ciepłą, wyjątkową relację, która wpłynie na zamkniętego w sobie informatyka. Między Jakubem a młodą Rosjanką pojawia się uczucie. Czy Jakub zmieni się wewnętrznie? Czy Natalia będzie chciała związać się z człowiekiem, którego nigdy nie darzyła sympatią? A może wpłyną na nią matczyne uczucia do Franka?
Służąca Iwony Poczopko to sprawnie napisana powieść z ciekawym pomysłem formalnym. Autorka splotła ze sobą wypowiedzi Jakuba i Natalii, tworząc z nich miejscami chaotyczny, miejscami uporządkowany strumień świadomości. Dzięki temu nawet na drobne sytuacje z codziennego życia patrzymy z dwóch punktów widzenia: kobiety i mężczyzny. Lecz w tym przypadku nie tylko różnice płci są ważne. Istotne są także różnice ekonomiczne i obyczajowe.
Z powieści płynie optymistyczne przesłanie: prawdziwe uczucia są silniejsze i trwalsze niż stereotypy. Bo żadne pieniądze, status społeczny, władza i pochodzenie nie są w stanie naprawdę zbliżyć do siebie ludzi. To udaje się tylko miłości. Chociaż książka Iwony Poczopko stawia nas, Polaków, w trudnej sytuacji (niestety w pełni uzasadnionej!), to mówi nam, że pewne sprawy, przy odrobinie dobrej woli, jesteśmy w stanie przezwyciężyć. Bo przecież wszyscy jesteśmy tacy sami.