„Żona Piłata”, Antoinette May
MAGDALENA SOŁOWIEJ • dawno temuPomimo niedociągnięć książkę Antoinette May czyta się z przyjemnością, ponieważ autorka umiejętnie wykorzystuje swój talent literacki oraz tło historyczne, które samo w sobie jest już wyjątkowo atrakcyjne. Książka przybliża czytelnikowi postać żony Piłata, sprzeciwiającą się ukrzyżowaniu Chrystusa. Przywoływane przez autorkę postacie historyczne: Neron, Kaligula budzą wielką ciekawość.
Z powieści Antoinette May wyłania się portret żony Piłata jako zwykłej i jednocześnie niezwykłej dziewczyny. Ojciec – wojskowy, człowiek ceniący wartości rodzinne, niezwykle lojalny wobec żony cesarza, matka – wyrozumiała i ciepła kobieta – takie były fundamenty rodziny Klaudii – przyszłej żony Piłata. Klaudię Prokulę poznajemy jako młodą dziewczynę, która została obdarowana mocą jasnowidzenia (warto pamiętać, że w czasach panowania Tyberiusza był to dar szczególnie niebezpieczny). Niestety, postać opisana przez Antoinette May to bohaterka bardziej papierowa niż z krwi i kości, a wszelkie niedopowiedzenia towarzyszące tej kreacji, zamiast pomóc w zbudowaniu pewnej specyficznej aury wokół niej, obnażają jej nijakość. Nawet moment inicjacji Klaudii na służkę bogini Izydy nie ma w sobie żadnej tajemnicy i mistyki tamtych czasów. A pierwszoosobowa narracja nie jest w stanie sprawić, że czytelnik bardziej uwierzy w kreację bohaterki, która rzekomo przeżywa rozterki związane ze swoim dojrzewaniem: Jeśli zaś chodzi o samą ucztę… nigdy nie będę miała naturalnej pewności siebie Marcelli (siostry Klaudii) — mówi Klaudia Prokula — ale odpowiedni strój mógłby okazać się pomocny. Nie dla mnie blade pastelowe kolory, wybierane przez matki dla moich przyjaciółek, ani jaskrawoczerwone i pomarańczowe noszone przez moje kuzynki. Ja chciałam wyglądać jak ja.
Postać ta pozbawiona jest wiarygodności. Nawet jej zdolność do wytypowania gladiatora — zwycięzcy pojedynku (Klaudia Prokula musiała udowodnić zgromadzonym na turnieju, że posiada niezwykły dar) - nie działa na emocje czytelnika. A zdawałoby się, że w powieści Antoinette May jest już wszystko, co może zagwarantować sukces. Bo wzięcie na warsztat żony Poncjusza Piłata — jednej z najmniej znanych postaci biblijnych to droga do literackiego sukcesu. Niestety, psychologiczna motywacja bohaterki nie przekonuje. Nie zostało również do końca wykorzystane tło historyczne. Mimo wszystko wzmianka o Kaliguli i Neronie jako towarzyszach zabaw Klaudii może robić wrażenie, bo przecież trudno wyobrazić sobie takich okrutników jako beztroskie dzieci (już wtedy przejawiali swoje tyrańskie zapędy). Przywoływane przez autorkę postacie historyczne budzą ciekawość i aż prowokują do większej uwagi. Wprawdzie opowieść Antoinette May to książka przede wszystkim beletrystyczna, to jednak jej temat wymaga głębszego zrozumienia mechanizmów historii, nawet jeżeli głównym celem powieści ma być wyłącznie przybliżenie czytelnikowi postaci kobiecej, sprzeciwiającej się podobno ukrzyżowaniu Chrystusa.
Niewątpliwie Żona Piłata jest książką, którą czyta się dość przyjemnie, bo nawiązuje ona do niezwykłego kolorytu tamtych czasów (zostały w niej przemycone m.in. elementy obyczajowości związane z panowaniem Tyberiusza i Nerona). Jednak bardziej wymagający czytelnik odczuje pewien niedosyt (po ładnym opakowaniu często spodziewamy się równie pięknej zawartości). W tym przypadku apetyt czytelnika nie będzie zaspokojony. Te krytyczne uwagi pasują szczególnie do fragmentów, w której Klaudia dojrzewa i staje się kobietą, a moment poznania Piłata jest punktem zwrotnym nie tylko w jej życiu, lecz i w całej powieści. Właśnie wtedy akcja staje się bardziej dynamiczna. Pojawia się intrygujący motyw klątwy związany z tragiczną śmiercią wuja Germanika, a wydarzenia odnajdują swoje właściwe tempo. Nie brakuje też pikantnych szczegółów dotyczących relacji pomiędzy Piłatem a Prokulą: Piłat starał się robić wszystko jak najlepiej – twierdzi Klaudia Prokula. — Kiedy pozwoliłam mu dzielić ze sobą łoże, był gorliwy i namiętny, ja jednak nie czułam nic. Czasami się zastanawiałam, czy rezultatem tych pozbawionych radości chwil może być kolejne dziecko. Pytanie pozostało bez odpowiedzi.
Powieść Żona Piłata to dobry pomysł na prezent. Pomimo niedociągnięć książkę Antoinette May czyta się z przyjemnością, ponieważ autorka umiejętnie wykorzystuje swój talent literacki oraz tło historyczne, które samo w sobie jest już wyjątkowo atrakcyjne.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze