"Sushi dla początkujących", Marian Keyes
MAGDA GŁAZ • dawno temu„Sushi dla początkujących” nie jest powieścią wybitną, nie jest nawet przyjemnym czytadłem. Niestety, Marian Keyes, pisarka bardzo popularna także w Polsce tym razem zawodzi. Akcja ciągnie się i dłuży, nie wytwarza żadnego napięcia, między bohaterami nie ma żadnego przysłowiowego „iskrzenia”, atmosfera książki jest co najwyżej letnia. Mam wrażenie, że to powieść „przegadana”; autorce nie udało się znaleźć sposobu, by i tym razem zaczarować czytelników.
Marian Keyes jest jedną z najbardziej znanych i cenionych pisarek irlandzkich. Akcję swoich powieści często osadza w rodzinnym kraju. Irlandzkie zwyczaje i koloryt lokalny stanowią jeden z jej ulubionych tematów. Czasem naśmiewa się z prowincjonalności Dublina, porównuje go do Londynu i wtedy stolica Irlandii wypada blado i nieciekawie. Mimo wszystko coś musi być w tym kraju interesującego, skoro sama pisarka po wielu latach mieszkania w kosmopolitycznym Londynie zdecydowała się na powrót do rodzinnego miasta.
Powieść „Sushi dla początkujących” rozgrywa się właśnie w Dublinie. Lisa i Ashling, obie już dobrze po trzydziestce, otrzymują pracę w nowopowstałym piśmie dla kobiet „Irlandka”. Ich zadaniem jest stworzenie nowoczesnego numeru. Z tym że dla Lisy posada redaktor naczelnej trzeciorzędnego pisma, które ma być wydawane w Dublinie, jest wielką degradacją, bo ona marzy o karierze w Nowym Jorku, a wyjazd z Anglii do Irlandii jest jej zawodową porażką. Z kolei Ashling, która szuka pracy, zostaje zastępcą redaktor naczelnej i traktuje swoją nową posadę jako nobilitację. Różnią się także w postrzeganiu otoczenia, miasta, w którym pracują i mieszkają. Lisa nie potrafi znaleźć swojego miejsca, drażni ją ciągle padający deszcz, kiepskie w jej mniemaniu kluby, brak lifestylowych miejsc do zabawy, małomiasteczkowość. Z kolei Ashling czuje się w Dublinie doskonale, uwielbia swoich przyjaciół, znane miejsca i nie zamierza stamtąd wyjeżdżać, tym bardziej, kiedy dostaje fantastyczną i upragnioną pracę.
Oprócz Lisy i Asahling ważne miejsce w powieści zajmuje piękna Clodagh, matka dwójki dzieci, której jedynym zajęciem, poza oczekiwaniem na męża, jest szykowanie mu posiłków. Choć marzy o podjęciu pracy zawodowej, to jej zdolności, wykształcenie i doświadczenie są niewystarczające. Z drugiej strony życie u boku przystojnego męża przestaje jej już wystarczać.
„Sushi dla początkujących” to powieść o kobietach, które dopada to samo uczucie – depresja. I jak to w życiu bywa sprawcami takiego stanu są mężczyźni. To oni sprowadzają na Lisę i Ashling same zmartwienia, ich postawa życiowa i postępowanie doprowadza je do stanu odrętwienia i rozpaczy. Nawet najsilniejsza kobieta w obliczu utraty mężczyzny, a przedtem jego kłamstw i zdrady, staje się słaba, jej poczucie wartości diametralnie spada. Ashling i Lisa od nowa muszą nauczyć się żyć. I wsparcia szukają u innej kobiety…
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze