“Przygoda fryzjera damskiego”, Eduardo Mendoza
TASZQ • dawno temuEntuzjastycznie przyjęta przez hiszpańską krytykę “Przygoda fryzjera damskiego” Eduardo Mendozy to pełna uroku lektura dobra na każdą porę roku. Opowiada historię pewnego, nie pozbawionego inteligencji i sprytu, fryzjera, który po wielu latach kryminalnej przeszłości, powraca do normalnego życia i postanawia być uczciwy.
Lecz właśnie, gdy udaje mu się znaleźć zajęcie (w obskurnym zakładzie fryzjerskim szwagra) i uczy się stawiać pierwsze kroki na cnotliwej drodze życia, w jego pracy zjawia się długonoga piękność i składa mu intrygującą propozycję: superbezpieczną kradzież niebieskiej teczki w zamian za milion peset…
Autor wydanych w Polsce “Prawdy o sprawie Savolty” i “Lekkiej komedii”, swoją twórczość określa mianem literackiego pijaństwa czy też powieściowego chuligaństwa. Trudno byłoby znaleźć lepsze określenie na prozę tego pisarza, pełną frenetycznego szaleństwa językowego (nieadekwatność stylu, przedawkowanie słowa, nieznośnie bełkotliwa precyzja, delirium qui pro quo), wyśmienitego humoru, pęczniejącego komizmem absurdu i przewrotnego szyderstwa.
“Przygoda fryzjera damskiego” to cudowny pejzaż szaleństwa współczesnej Barcelony i hiszpańskich elit, skryta za poetyką farsy ostra krytyka głupoty decydentów oraz ich mafijnych powiązań ze światem bussinesu. Wspaniała kolekcja postaci tyleż sympatycznych i rozkosznych, co zepsutych i bezmyślnych. Z moim ulubionym prezydentem Barcelony na czele, fantazyjnym i kompletnie nieodpowiedzialnym, który zwykł mawiać: “To nie są rzeczy, których powinienem słuchać…”.
Polecam tę naprawdę dobrą zabawę konwencjami i logiką, stanowiącą swoistą szermierkę z założeniami powieści kryminalnej i jednocześnie chłoszczącą satyrę na kondycję społeczeństwa hiszpańskiego. Skojarzenia rządzą się własna logiką i nie sposób jest czasem prześledzić ich drogę, dlatego jakkolwiek to skojarzenie wydać się może komuś niezwykle, przyznam, że czytając książkę Mendozy, nieustannie myślałam o “Różowej Panterze”. Może nie tylko ja?
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze