"Balzac i mała Chinka", reż. Dai Sijie
TASZQ • dawno temuPełen poezji, pięknych kolorów i obrazów chińskiej przyrody film zasługuje w pełni na uwagę publiczności.
W roku 1970 pod twardymi rządami Mao, dwóch chińskich licealistów trafia w ramach reedukacji do górskiej wioski na pograniczu Tybetu. Synowie chińskich inteligentów zostają zesłani do obozu reedukacyjnego, by poznać smak ciężkiej pracy i realnego życia, a w konsekwencji zrewidować swoje poglądy i swą wrogość dla panującej ideologii. Trudne warunki życia wśród prostych mieszkańców górskiej okolicy, uprawa pól ryżowych i harówka w kopalni mają przywrócić chłopcom „właściwe” spojrzenie na świat. Odcięci od swoich bliskich, pozbawieni wszelkiego kontaktu z kulturą, Luo (Chen Kun) i Ma (Liu Ye) zmuszeni są dzień po dniu zmagać się z narzuconą im i zupełnie obcą rzeczywistością. A wszystko to pod czujnym okiem naczelnika wioski, zapalczywego komunisty. Od zwątpienia, ale też i od cynizmu, ocalą ich skrzypce Ma i płynąca z nich muzyka Mozarta (twórcy hymnów na cześć Mao…), zakazane książki wykradzione od Czterookiego, "nawróconego" wroga ludu oraz miłość do prześlicznej wnuczki wioskowego krawca (Zhou Xun).
Balzac i mała Chinka, autobiograficzny film Dai Sijie, zrealizowany na podstawie jego własnej powieści Balzac i chińska krawcówna, jest drugim filmem nakręconym przez tego reżysera w ojczystym kraju. Mimo iż z powodu cenzury jego książka nie ukazała się dotychczas w języku chińskim, Dai Sijie udało się przekonać władze i uzyskać pozwolenie na kręcenie filmu. Nieliczne zmiany, jakich zażądała cenzura nie wpłynęły, jak sam przyznaje, na całokształt i wymowę dzieła. Być może reżyser zawdzięcza ten sukces nie napastliwemu tonowi, jaki nadał swej politycznej krytyce oraz skoncentrowaniu swej opowieści na wątku przyjaźni i miłości łączącej trójkę młodych bohaterów. Zarówno komunistyczna propaganda, ukazana z humorem, jak i wizerunek wioskowego stróża porządku, który powierza swój chory ząb opiece klasowego wroga, mają tu ludzki wymiar, pozbawione są zjadliwego, nieprzejednanego, osądzającego tonu, tak charakterystycznego dla historycznych rozliczeń. A społeczność wioski, mimo nieustannej indoktrynacji i izolacji, okazuje się otwarta na marzenia i tchnienie innego świata, do którego wzbrania jej się wstępu.
Naturalna, intuicyjna gra młodych aktorów dodaje mu jeszcze blasku i zachwycającej świeżości, a siła uczuć interpretowanych przez nich postaci sprawia, że film tętni wielką wewnętrzną energią i wyzwala w nas niepohamowaną tęsknotę za szczęściem.
Jak się okaże, Balzac może odmienić życie, budząc w młodym chińskim sercu pragnienie wolności.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze