Smutno ci? Marsz do lekarza!
MONIKA SZYMANOWSKA • dawno temuJuż nie ma chorób wstydliwych – są tylko takie, które bezpośrednio zagrażają życiu. Obok chorób krążenia i nowotworów prym wiedzie depresja – trudno rozpoznawalna, jeszcze gorzej akceptowalna… Zmień to, naprawdę warto. Obserwuj bacznie siebie i bliskich.
Ciekawe, że powszechnie uwielbiany intelektualista Woody Allen eksponuje w swoich filmach depresję od lat 70. ubiegłego wieku i ma gigantyczną oglądalność. Przyjął jednak ton komediowy, autoironiczny, i może dlatego nadal nie wierzymy, że TO COŚ dotyczy nas. Mimo że motyw osobistego psychoanalityka pojawia się w co drugim amerykańskim filmie głównego nurtu, nie tylko w komediach Allena.
Polacy nie mięczaki
Czemu oglądamy depresję jako egzotykę, która nas nie dotyczy? To prawdopodobnie uwarunkowanie narodu: walecznego, ciężko doświadczonego, ambitnego. Bogatego – w wąskim zakresie – od niedawna. Uciekającego się w większości poważnych problemów do wiary.
Niestety, badania pokazują, że depresję, ciężką chorobę kliniczną, wciąż mylimy z chandrą. Która pogłębia się, gdy nie pomaga modlitwa, rozmowa z przyjaciółmi, drink, nowe buty…
Od pewnego czasu żyjemy w społeczeństwie zadaniowym. Musimy sobie radzić z mnóstwem stresów równocześnie. Boimy się pokazać po sobie, że nie dajemy rady. Słabość szkodzi – to nasza dewiza. Tymczasem, warto zdać sobie sprawę, że siła psychiczna (i fizyczna) to wartości wywiedzione z tradycyjnych kultur patriarchalnych. Dziś świat jest na tyle skomplikowany, że skomplikowały się również układy społeczne, role, zależności i tym samym — ludzka psychika.
Prawdy i mity o lekach
Pójście ukradkiem do psychiatry i poproszenie o złoty środek rozweselający to za mało – choć trzeba podkreślić, że wiele osób funkcjonuje na tej zasadzie, a lekarze po prostu przymykają oczy. Środki antydepresyjne mają wiele zalet: wzmagają produkcję hormonów zadowolenia, hamują nadmierny apetyt, pomagają rzucić palenie. Nie likwidują jednak psychologicznego źródła problemów człowieka z samym sobą.
Szczerość i dyscyplina
Jeśli dłużej niż kilka dni nie chce ci się rano wstawać, masz problem z elementarnymi obowiązkami wobec siebie i innych – higieną osobistą, kontaktami, jedzeniem, wyprowadzaniem psa – to sygnał, że potrzebujesz wielokierunkowej pomocy. Sama chemia nie dźwignie cię z kanapy. Musisz poszukać terapeuty i przygotować się na długotrwałe, regularne spotkania. Nieprawdą jest, że to przywilej dla bogatych. Jest wiele poradni darmowych, działających charytatywnie, psychoterapia dostępna jest również w ramach ubezpieczenia.
Od kołyski
Co gorsza, depresja dotyka również nasze dzieci, nawet malutkie. Ustawiamy im poprzeczkę coraz wyżej – lepsze przedszkola, szkoły, uczelnie, dodatkowe zajęcia i obciążenia. A potem irytujemy się, że dziecko jest sfrustrowane, nieufne lub agresywne. Zaczyna chorować, nie lubi kontaktów z innymi…
To sygnały alarmowe. Może wymagamy za dużo, zasłaniamy się pracą, tracimy z dzieckiem kontakt? Nie chodzi o to, by maluchowi – ani dorosłemu – wybaczać, ujmować zajęć, pobłażać we wszystkim. Nie pomoże również pocieszanie czy, z drugiej strony, nadmierna stanowczość, surowość. Żaden człowiek chory na depresję, mały czy duży, nie weźmie się w garść tylko dlatego, że przykryjesz go kocykiem lub przeciwnie – nakrzyczysz.
Osoba dotknięta depresją nie reaguje na bodźce logiczne w sytuacji jednodniowego przygnębienia – mobilizację, akceptację, bunt. To bardzo ważne, jeśli nie rozumiesz, co dzieje się z Tobą lub z kimś tuż obok.
Źródło: Justyna Glińska „Leczenie depresji szansą na lepsze życie”,informacja prasowa Ewa Tomalska-Hyrny
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze