Choroba Kawasaki
ANNA GAWRYLUK • dawno temuZapadają na nią głównie dzieci i to pochodzenia azjatyckiego, ostatnio jednak coraz częściej pojawiają się przypadki zachorowań także w Polsce. Dzieci między pierwszym, a drugim rokiem życia są najbardziej narażone na zachorowanie. Chociaż głównych objawów choroby jest pięć, ciężko zdiagnozować, czy nasza pociecha właśnie zaczęła chorować.
Niedawno, robiąc zakupy przypadkowo usłyszałam rozmowę dwóch starszych kobiet, które stały przede mną w kolejce. Rozmawiały o wnuczce ich wspólnej znajomej, która zachorowała. Trzyletnia dziewczynka dostała bardzo wysokiej gorączki i wylądowała w szpitalu w ciężkim stanie. Patrz pani co te ciapate chińczyki przywiozły do Polski! - z wyraźnym zdenerwowaniem w głosie opowiadała jedna z babć - Kawasaki to się nazywa! Choroba, co wykańcza nasze Polskie dzieci!
Choroba Kawasaki po raz pierwszy została opisana w 1967 roku. Na to schorzenie zapadają głównie dzieci i to pochodzenia azjatyckiego, ostatnio jednak coraz częściej pojawiają się przypadki zachorowań także w Polsce. Nasze najmłodsze pociechy między pierwszym, a drugim rokiem życia są najbardziej narażone na zachorowanie. Chociaż głównych objawów choroby jest pięć, ciężko zdiagnozować, czy nasze dziecko właśnie zaczęło chorować na Kawasaki, czy jest to tylko niegroźny wirus. Pierwszym i jednym z charakterystycznych objawów jest gorączka utrzymująca się minimum 5 dni, a nie dająca się zbić żadnym specyfikiem przeciwgorączkowym ani antybiotykiem. Pozostałe objawy to: wysypka, zaczerwienienie warg, zapalenie spojówek, powiększenie węzłów chłonnych oraz obrzęk rąk i nóg zakończony łuszczeniem się naskórka na opuszkach palców. Gdyby wszystkie te objawy występowały zawsze razem, pewnie łatwo byłoby postawić jednoznaczną diagnozę, niestety coraz częściej Kawasaki rozwija się niepełnoobjawowo. Przebieg choroby, jak tłumaczy lek. med. Ewa Kłodos-Bochenek, składa się z trzech faz. W pierwszej z nich dziecko zaczyna gorączkować, ma wysypkę, światłowstręt oraz zmiany w jamie ustnej. W cięższych przypadkach dochodzi nawet do zapalenia mięśnia sercowego. Potem nagle stan dziecka się poprawia, opuszki palców zaczynają się złuszczać, a gorączka słabnie. Jednak u dzieci, które nie zostały prawidłowo zdiagnozowane i leczone — bardzo często zaczynają pojawiać się tętniaki w naczyniach wieńcowych. Powstają one między 10. a 25. dniem choroby i mogą prowadzić do zawału serca. Statystycznie, dwoje na 100 dzieci umiera na zawał serca będący powikłaniem tej choroby. Wszystko zależy od stopnia uszkodzenia serca, dlatego każdy mały pacjent, u którego istnieje podejrzenie choroby Kawasaki, powinien mieć jak najszybciej zrobione echo serca, w celu ustalenia jego stanu.
Skąd się wzięła ta choroba? Co ją wywołuje? — te pytania cisną się do ust, ale jednoznacznej odpowiedzi nie ma. Lek. med. Ewa Kłodos-Bochenek tłumaczy, że schorzenie to jest na tyle nowym odkryciem, że pomimo wielu badań nie wiadomo, co je wywołuje. Ponieważ największa ilość zachorowań występuje późną jesienią lub wczesną wiosną, przyjmuje się, że Kawasaki rozprzestrzenia się w czasie infekcji. Niestety, nie da się uchronić maluszka przed zachorowaniem. Na razie jedyną nadzieją jest to, że jeśli nasze dziecko zacznie chorować, zostanie to szybko i prawidłowo zdiagnozowane, błyskawicznie podjęte leczenie pozwali uniknąć ciężkich powikłań i śmierci.
W Polsce pierwsze przypadki zachorowań na Kawasaki pojawiły się w latach dziewięćdziesiątych. Chociaż nie mówi się o tym głośno, rodzice, których dziecko zachorowało na tę chorobę, szukają pomocy na forach, łączą się w grupy wsparcia.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze