Siedem powodów, dla których związana kobieta powinna mieć przynajmniej jednego wielbiciela
MARGOLA&KAZA • dawno temu…dobry Bóg pokazał Adamowi i Ewie komputer z dostępem do Internetu i powiedział: „A tego nigdy i pod żadnym pozorem dotykać wam nie wolno, moje dzieci.” I zanim jeszcze zdążył odwrócić się i odejść do swoich boskich spraw, Ewa spojrzała na starego nudziarza Adama i wymyśliła sobie pseudonim na serwis randkowy.
Kochana Kazo,
W Odruchu Rozpaczy, mając w perspektywie kilkanaście godzin w pracy w dzień dla przeciętnego Polaka wolny od tego typu zajęć, zalogowałam się w popularnym serwisie randkowym.
1. Kobieta powinna mądrze dysponować wolnym czasem i wykorzystywać go do samorozwoju.
Ot, tak, żeby zobaczyć, co się tam dzieje. W ciągu godziny miałam siedemdziesiąt trzy wiadomości od siedmiu miłych panów. Wystarczyło napisać, że się jest zagubioną i że się szuka prawdziwej przyjaźni. .
2. Kobiety nigdy nikt nie wysłucha, zwłaszcza towarzysz życia. Wielbiciel – owszem, i to z uwagą. Kobieta wysłuchana to kobieta, która nausznie stwierdziła własną mądrość.
Prześcigali się w czułościach, serdecznościach, uśmieszkach i pocieszankach. Korespondencja kwitła – w dzień wolny od pracy, zaznaczę. Oczywiście wszyscy wolni i niezależni, nie szukający romansu, tylko miłości na całe życie. Żyć nie umierać, Kazo, samotne i zagubione kobiety mogą przebierać jak w ulęgałkach. Same ideały, w dodatku z prostotą wyznające, że mają wady. Ideał świadom swych wad nadal jest ideałem, prawda? .
3. Kobieta lubi się łudzić, ze gdzieś w świecie są Prawdziwi Mężczyźni, poukładani, ale z polotem, zwalczający swoje wady, wkładający wysiłek w pracę nad swoim charakterem na równi z tym, jaki niektórzy wkładają w hodowlę kaloryfera lub beczki poniżej żeber.
Pławiąc się w poczuciu, że jestem im wszystkim potrzebna jako ktoś do pogadania, jako przyjaciel idealny, któremu można się wyżalić, że życie właśnie plwa nam w pysk, jako ucieleśnienie czułej słuchaczki. No i pokwitło toto, pokwitło, a im bliżej wieczora, tym przyjaźń zaczynała się ukonkretniać. Co bardziej konkretnych wysłałam na drzewo, co mniej konkretnych, za to co bardziej intelektualnie wyrafinowanych, zostawiłam na deser.
4. Kobieta woli czuć się umiejętnie podchodzona, nie przepada za propozycją wprost. Kobieta potrzebuje czuć, że poza defaultowo doskonałym zestawem anatomicznym ma w sobie inne zalety, które seks uczynią niezapomnianą przygodą. Kobiety myślą trochę powyżej pępka i na tym poziomie poszukują partnera.
W końcu został na placu boju jeden, którego sprawność w posługiwaniu się słowem (to raz), wewnętrzna harmonia (to dwa) i ogólna sympatia dla świata (to trzy) rzuciły mnie na kolana. Najbardziej jednak, nie ukrywam, najbardziej na kolana, obawiam się, że w sensie dosłownym, rzuciła mnie uwodzicielska subtelność „rozmowy”. Człowiek, który potrafi z prostego zdania uczynić obietnicę raju, zasługuje na uwagę.
5. Kobiety lubią czytać (i słuchać, wbrew pozorom). Zwłaszcza jeśli idzie o peany na ich cześć.
Oczywiście, wszystko w ściśle określonych granicach, ponieważ uczciwie zaznaczyłam, że nie jestem poszukującą spraw wiadomych. Pan cios przyjął godnie i postanowił dorealizować się swego drogą żmudną, długą, wymagającą i najprzyjemniejszą z możliwych. Zaczął oto, mianowicie, delikatnie flirtować. Nienagannie. Chapeau bas. Same komplementy dla mego umysłu z nieznacznym posmakiem erotyczno-miłosnym. Dawno zapomniana sztuka towarzyskiego flirtu, w filigranowych błyskach intelektualnego ping-ponga.
6. Kobieta, która ma adresata swoich myśli, czuje się zmotywowana do piękniejszego stylu ich wyrażania. W tym celu i do słownika zajrzy, i z opcji „sprawdź pisownię” skorzysta. Rozwój intelektualny murowany.
Cztery dni (wolne od pracy dla przeciętnego Polaka) minęły jak z bicza trzasnął, znaczone tylko podprogowym „brzdęk” poczty przychodzącej.
7. Kobieta potrzebuje pozytywnej motywacji dla rozwoju swego wrodzonego piękna. W sferze początkowo wewnętrznej, ale rozwój trudno jest powstrzymać, wszystko w przyrodzie do niego dąży.
Wieczorem dnia czwartego spojrzałam w lustro. Nie było tej szarej i nijakiej myszy, której w domu się nie zauważa, na ulicy potrąca, w pracy mobbuje, tej buraski z przegranym życiem, jaka co roku depresyjną jesienią patrzy na mnie z wyrzutem, tak jakbym mogła jej pomóc. W zamian za to spojrzała na mnie kobieta o wybujałym intelekcie, władająca nienaganną, piękną polszczyzną, z wypielęgnowanym wielokrotnym ćwiczeniem powłóczystym spojrzeniem znad zaróżowionych policzków. Na wargach uśmiech znany z reprodukcji arcydzieł światowego malarstwa. A w oku miała błysk. Błysk inteligencji, tajemnicy i obietnicy. A może by tak…
Pst. Nie dziś.
Margola
***
… dobry Bóg pokazał Adamowi i Ewie komputer z dostępem do Internetu i powiedział: „A tego nigdy i pod żadnym pozorem dotykać wam nie wolno, moje dzieci.” I zanim jeszcze zdążył odwrócić się i odejść do swoich boskich spraw, Ewa spojrzała na starego nudziarza Adama i wymyśliła sobie pseudonim na serwis randkowy. Jak wszyscy wiemy, nic dobrego z tego nie wynikło. Możliwe, że stało się tak dlatego, że na świecie wówczas, oprócz Adama, nie było jeszcze żadnego innego mężczyzny.
Dobry flirt działa jak dobry krem. Tak naprawdę niewiele zmienia, ale czujesz się po nim świetnie. Przynajmniej do chwili, kiedy zorientujesz się, że oba te cudowne środki są grubo przereklamowane i na dłuższą metę nie dają spodziewanego efektu.
Osobiście chcę się o tym przekonać i ruszam wybadać teren na tym samym popularnym serwisie randkowym, co Ty. Wpisuję dane wymarzonego mężczyzny: dowcipny, inteligentny… „Ach, zaszaleję!” - myślę i dopisuję, że powinien mieć oczy zielone. Kolor oczu to w przypadku znajomości internetowej i każdej innej znajomości zupełnie nieistotny drobiazg, ale jak szaleć, to szaleć. Ucinam wszystkich poniżej 28 roku życia, bo tak lubię i już – i wciskam SZUKAJ.
Po dwóch dniach intensywnego randkowania spisuję tu dla Ciebie, moja kochana Margolu, siedem powodów, dla których lepiej zafundować sobie drogi krem:
1. Zanim dokopiesz się do interesującego mężczyzny, musisz odwalić megabajty idiotycznych zaczepek z pytaniami o fotkę, ulubione pozycje seksualne i książkowe, filmy i zespoły hiphopowe. Natknąć się na mnóstwo źle dobranych przez niewprawnych absztyfikantów algorytmów podrywu, po których zadajesz sobie pytanie: „Jemu się wydawało, że ja na to polecę czy co?” Jak masz pecha, trafiasz na marudę w okolicy czterdziestki (jak wiadomo, trudny to dla mężczyzn wiek). Jak masz wyjątkowego pecha, maruda wyłazi z niego, kiedy zdążyłaś go już polubić i ciężko Ci skończyć ta znajomość, bo może mu się zrobić przykro.
2. Cóż z tego, że sama sprawdzasz pisownię i cytujesz poezje staroangielską w oryginale prosto z książki, którą specjalnie w tym celu przynosisz z biblioteki, skoro Twój rozmówca myli znaczenie słowa błyskotliwy ze słowem błyszczący „i do tego, rozumiesz, mała, metalik”.
3. Do interesującego mężczyzny zawsze doczepiona jest jakaś mało interesująca kobieta, kobieta bluszcz, kobieta zimna jak kamień, kobieta zła, z jego dzieckiem na ręku, z jego długami na grzbiecie, kobieta, której nigdy nie ma w domu albo wprost przeciwnie, jest jej zdecydowanie za dużo, bo utyła w trakcie miodowego miesiąca i już nigdy nie wróciła do swojej wagi. Kobieta, która czytać może Twoje listy albo płakać w poduszkę, kiedy czyta je interesujący mężczyzna.
4. W czwartym punkcie umieszczę moje ulubione na takie okazje powiedzenie „Nie jesteś pierwsza, ja to wiem, i nie ostatnia, Ty to wiesz” i dodam do niego, nie bez zawstydzenia, że Ctrl+C i Ctrl+V to niezwykle przydatne skróty, kiedy prowadzi się wiele znajomości naraz. Myśl, że on tam u siebie może wyprawiać takie same rzeczy jak ja, jest nie do zniesienia.
5. Czasem mężczyzna po drugiej stronie zawiesza znacząco głos, a Tobie serce skacze do gardła na te parę sekund, kiedy on tak milczy zawieszony. Wygląda to mniej więcej w ten sposób: „och…” a te trzy kropki mogą znaczyć absolutnie wszystko, od znaczącego zawieszenia właśnie, przez zadumę nad losem, który zetknął Was ze sobą tak późno, mogą też być skutkiem tego, że zakleił mu się klawisz z kropką, bo flejtuch je bułę z kiełbasą śląska, sypie wkoło okruchami i wylał piwko na klawiaturę, kiedy próbował dosięgnąć pilota od telewizora, żeby móc oglądać mecz na jedynce i film na dwójce jednocześnie. Wiele czarodziejskich chwil może być efektem mieszanki takiego czy innego przypadku i Twoich pragnień.
6. Trudno mi sobie odmówić zachwyconego męskiego spojrzenia i tych wszystkich fantastycznych niewerbalnych sygnałów, które wysyła ten, któremu się podobam. Trudno mi zamienić arsenał kobiecych sztuczek (i satysfakcji jaką mam patrząc jak działają) - na czcionkę Arial, Romantic czy Times New Roman, choćby w różowym była kolorze.
I ostatnia:
7. Kobieta nie ma się łudzić, że Prawdziwy Mężczyzna istnieje. Kobieta takiego mężczyznę powinna mieć u swojego boku, ale w bezpiecznej odległości od monitora, żeby nie widział, co za głupoty tu wypisujemy
Kaza
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze