Złote reguły opalania
JEA • dawno temuFale upałów dotarły do nas z opóźnieniem, dla wielu lato dopiero teraz się zaczęło. To dobry moment, by zastanowić się, czy mocna opalenizna, okupiona poparzeniami i schodzącą skórą to coś, czego rzeczywiście pragniesz. Poniżej wypunktowane zasady rozsądnego opalania pomogą Ci odpowiedzieć sobie na pytanie, jak bardzo chcesz się opalić tego, jak szybko i w jaki sposób.
1. Chowaj twarz przez słońcem. Jeśli naprawdę przejmujesz się swoją cerą i zmarszczkami, które wynikają z częstego opalania, nie będziesz opalać twarzy. Bledsza twarz i opalone ciało nie wyglądają razem źle, zwłaszcza, że możesz złagodzić kontrast używając brązujących pudrów, rozświetlanych drobinkami złota. W końcu opalenizna nie przetrwa dłużej niż do połowy jesieni, a uszkodzenia włókien kolagenowych w wyniku długotrwałej ekspozycji na słońce, które są odpowiedzialne za sprężystość skóry, zostają na całe życie. Na co dzień używaj kremu nawilżającego z filtrem, przynajmniej SPF15, a jeśli planujesz spędzić dzień na wolnym powietrzu, nad wodą, w górach, uprawiając sport, filtr musi być mocniejszy, od 25 SPF wzwyż.
2. Przemyśl swój stosunek do opalenizny. Kiedyś sądzono, że opalenizna o objaw zdrowia; dziś wiadomo, że to oznaka, że skóra została uszkodzona przez promieniowanie ultrafioletowe. Kiedy komórki skóry są „atakowane” przez słońce, wydziela się melanina, żeby przeciwdziałać dalszym uszkodzeniom. Twoja opalenizna jest niczym innym jak pancerzem ochronnym, który skóra buduje w odpowiedzi na uszkodzenie. Jeśli masz z natury jasną cerę (twoja skóra produkuje mało melatoniny), znaczy to, że jesteś słabo wyposażona w broń przed niszczącym działaniem Słońca; twoje ciało nie pokrywa się ciemnobrązową opalenizną, która przeciwdziała nadmiernej penetracji UVA i UVB w głąb skóry, lecz doznaje poparzeń i dotkliwszych uszkodzeń niż osoby obdarzone ciemną karnacją. Spożywanie soku z marchewki, czy też suplementów zawierających Beta-karoten nic nie pomoże, ponieważ uzyskana w ten sposób barwa skóry nie ma żadnych właściwości ochronnych. Ma je jedynie melanina, której wydzielania nie można pobudzić poprzez dietę, czy też dostarczyć jej do organizmu w jakikolwiek inny sposób z zewnątrz.
3. Czy wolisz być zaatakowana znienacka, czy mieć czas na przygotowanie się na konfrontację z agresorem? – z pewnością to drugie. Podobnie Twoja skóra. Dlatego daj jej czas się przygotować! Jeśli większość roku twoje ciało jest w znacznym stopniu zakryte, co w naszym klimacie jest nie do uniknięcia, i nagle postanowisz opalić je w ekspresowym tempie, wiedz, że jest to bardzo zły pomysł. Powoli przyzwyczajaj swoją skórę do silnego słońca, zmniejszając powoli faktor swoich kosmetyków na plażę, do opalania. Dzięki temu pozwolisz skórze przygotować się na inwazję szkodliwych promieni UVA i UVB. W przeciwnym razie dojdzie do niepotrzebnych uszkodzeń głębokiej warstwy skóry, a także uszkodzeń DNA w komórkach skóry, co może prowadzić do nowotworu.
4. Chroń każdy centymetr swojego ciała. Zwykle pamiętamy, żeby posmarować plecy, ramiona, dekolt, ale umykają nam te drobne, wystające części twarzy, które szczególnie cierpią od poparzeń słonecznych. Są to: skóra wokół oczu i skronie, usta i uszy – czyli te miejsca, w których skóra jest szczególnie cienka i delikatna. I właśnie nad tymi częściami twarzy roztocz szczególną ochronę przeciwsłoneczną, używając specjalnych, bardzo wysokich filtrów, tzw. sun-blockerów.
5. Nawet jeśli jesteś dobrze zaopatrzona w kremy, balsamy i mleczka z wysokim filtrem i sumiennie smarujesz nimi partie ciała, które chcesz odsłonić na odkrytej przestrzeni, z dużym prawdopodobieństwem używasz tych kosmetyków w zbyt małych ilościach i za rzadko. Dobrze nałożyć krem z filtrem, znaczy – grubo i powtarzać aplikację co dwie godziny. Jeśli dużo pływasz, nawet częściej, bez względu na to, czy preparat z filtrem jest wodoodporny, czy nie. Przeciętna kobieta potrzebuje 200 ml balsamu z filtrem na dwutygodniowy wyjazd w rejon morza Śródziemnego – szacują dermatolodzy.
6. Nie pal papierosów w ostrym słońcu, np. na plaży. Niektóre źródła podają, że kąpiel słoneczna, w trakcie której palisz papierosy zwiększa 12-krotnie uszkodzenia skóry wywołane opalaniem (czytaj: zmarszczki).
7. Siestuj. Południowcy wiedzą co robią, zamykając okiennice na cztery spusty między 11–15. Wtedy stężenie ultrafioletu w powietrzu jest najwyższe, najwyższe też ryzyko poparzeń, udaru, ataku serca i innych dolegliwości wywołanych przez silnie operujące słońce. Jeśli nie możesz wysiedzieć w domu, po prostu skryj się w cieniu. Pamiętaj, że pod parasolem też się opalasz.
8. Pomyśl, czy nie warto zainwestować w dobry samoopalacz. W połączeniu z lekką opalenizną daje bardziej naturalny efekt. Zanim użyjesz samoopalacza, usuń z ciała martwy naskórek za pomocą peelingu, a następnie rozsmaruj dokładnie na całym ciele balsam nawilżający. Dopiero wtedy możesz przystąpić do nakładania samoopalacza. Dzięki balsamowi nawilżającemu, samoopalacz nie wchłonie się nadmiernie w załamaniach ciała, takich jak kostki, kolana, łokcie, czy szyja.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze