Ziemniak nie jest może najbardziej ekstrawaganckim warzywem. Jednak w naszym kraju wciąż jest najpopularniejszym dodatkiem do dań głównych. Niewiele osób jednak wie, jak ciekawą historią może poszczycić się zwykły ziemniak. A ta zaczęła się około 7 tysięcy lat temu w Andach. Na wysokości około 4500 metrów Indianie Aymara uprawiali ponad 200 różnych odmian ziemniaka.Prosty ziemniak zainspirował kulturę Inków do tego stopnia, że powstawały rzeźby w kształcie ziemniaka, a samego warzywa używano nawet do przepowiadania pogody. Ciekawe, czy mieli lepszą skuteczność niż dzisiejsi eksperci? Europejczycy nie mieli z nimi do czynienia aż do XV wieku, kiedy hiszpańscy konkwistadorzy przybyli do Peru. Kiedy nie znaleźli złota i srebra, których poszukiwali, zapragnęli zawładnąć rynkiem ziemniaczanym. Warzywo to stało się natychmiast składnikiem żeglarskiej diety, gdyż dzięki zawartości witaminy C uodparniało marynarzy na szkorbut. Mimo tych zalet Hiszpanie nie stali się jego zwolennikami uważając go za jedzenie dla niższych klas. Gdziekolwiek ziemniak został zaprezentowany, odbierany był jako dziwny, trujący i przynoszący zło. We Francji lista zarzutów przeciw niemu była długa. Miał ponoć powodować trąd, syfilis, gruźlicę, wczesną śmierć i niepohamowaną seksualność. Nic zresztą dziwnego, że taka panowała o nim opinia. Kiedy został bowiem zaprezentowany na brytyjskim dworze, niedouczeni kucharze wyrzucili bulwy, a ugotowali łodygi i liście, które faktycznie są trujące. Prawdopodobnie nikt nie umarł, za to każdy się poważnie pochorował. W 1620 roku Fryderyk Wielki nakazał jeść ziemniaki w obliczu głodu. Kto ich nie jadł, miał mieć obcięty nos i uszy. Podczas wojny siedmioletniej były one już podstawą pruskiej diety. Gdy Francuz Antoine Augustine Parmentier, dostał się do pruskiej niewoli naocznie przekonał się o pozytywnym wpływie ziemniaków na ówczesna dietę. Kiedy wrócił do Francji, natychmiast chciał wszystkich przekonać do ziemniaków. Po kilku nieudanych próbach, kupił ziemię i obsadził ją ziemniakami. Przy gruntach rozstawił strażników. Gdy sąsiedzi zobaczyli straże stwierdzili, że musi to być coś cennego i wykradli kilka bulw z pola, a następnie zasadzili je u siebie. W ten sposób ziemniak zaczął się szybko rozprzestrzeniać i dotarł także na nasze stoły.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze