Statystyczna Polka: nie mam dzieci, bo mnie nie stać!
MARTA KOWALIK • dawno temuStereotyp polskiej rodziny z więcej niż dwójką dzieci? Biedota mieszkająca na wsi, żyjąca z pomocy społecznej. Ostatnie badanie CBOS ujawniło, że ta tendencja się zmienia: dzieci chcą mieć wykształcone mieszkanki dużych miast, a nie chcą te gorzej wykształcone i obawiające się o swoją sytuację materialną. Ale tych drugich jest znacznie więcej.
W całej Unii Europejskiej rodzi się więcej dzieci niż u nas. Czy to znaczy, że Polki są leniwe i wygodnickie? Nie. Jeśli wierzyć badaniom CBOS, boją się o swoją sytuację materialną i życiową. Badanie zostało przeprowadzone na grupie kobiet w wieku prokreacyjnym (18–45) i rysuje bardzo ponury obraz naszej przyszłości. Dzieci nie ma i nie będzie.
Najwięcej kobiet, które deklarują niechęć do posiadania potomstwa, tłumaczy to brakiem pieniędzy. Drugim wymienianym czynnikiem jest zła sytuacja mieszkaniowa. Te dwie kwestie łączą się z kolejną: Polki boją się, że rodząc dziecko nie będą mogły wypełniać swoich ról zawodowych. Jednym słowem: stracą pracę lub nie będą mogły jej podjąć. Nie dotyczy to karierowiczek z wielkich miast: takie obawy wyrażają przede wszystkim kobiety z gorszym wykształceniem.
Niepotrzebna panika? Niestety nie, obawy potwierdzają się w praktyce: aż jedna trzecia kobiet musiała zrezygnować z pracy, bo nie udało im się połączyć opieki nad dziećmi z obowiązkami zawodowymi. Na nianie Polek nie stać: ponad sześćdziesiąt procent z nas deklaruje, że zatrudnianie opiekunki zupełnie się nie opłaca, bo często przekracza możliwości zarobkowe matki. Żłobki i przedszkola są za to niedostępne (brak miejsc, albo nawet brak takich placówek w miejscowości zamieszkania) dla ponad trzydziestu procent kobiet. Jedna dziesiąta z nas ma za sobą zwolnienie z pracy zaraz po urlopie macierzyńskim lub wychowawczym. Te ankietowane przede wszystkim deklarują, że już więcej dzieci mieć nie będą.
Dlatego dziwi, że są jeszcze Polki, które rodzą. Co je ratuje? Nie pomoc partnera, który często pracuje na dwa etaty lub poza Polską, by utrzymać rodzinę. Dzieci mają te z nas, którym pomagają nasze własne mamy, ewentualnie ojcowie. Gdyby więc nie babcie i dziadkowie na emeryturach, dzieci byłoby jeszcze mniej. A ponieważ po reformie emerytalnej będziemy pracować do 67 roku życia, niedługo tak właśnie będzie.
Źródło: www.cbos.pl
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze