Nie chcesz mieć dziecka? Jedz pszczoły!
MARTA KOWALIK • dawno temuMyślicie, że najdziwniejszą metodą antykoncepcji jest stosunek przerywany albo płukanka z coli? Pomyłka: ludzkość zna zdecydowanie bardziej oryginalne sposoby na uprawianie seksu bez skutków w postaci potomstwa. Czasami dość obrzydliwe. Jak sobie radzili nasi przodkowie?
Wbrew pozorom takie wynalazki jak krążek dopochwowy i prezerwatywy znano już w starożytnym Egipcie. Krążki wykonywano z drewna, miodu, łajna krów oraz kości słoniowej. Czasami dodawano nawet… szkło. Bogatsze damy mogły się poszczycić krążkami wysadzanymi diamentami. Brak niestety informacji, jak to wpływało na doznania w trakcie stosunku. Z kolei mężczyźni używali płóciennych prezerwatyw.
Starożytni Hindusi podchodzili do sprawy z większą dozą metafizyki. Ich zdaniem życie zaczynało się wraz z pierwszym oddechem. Byli więc pewni, że jeśli kobieta powstrzyma się w czasie stosunku od oddychania, to do zapłodnienia nie dojdzie. Możemy tylko przypuszczać, jaki mogło to mieć wpływ na przyjemność partnerki z seksu. Wyobrażacie sobie, że w czasie stosunku skupiacie się głównie na tym, żeby się nie udusić?
Z kolei w średniowieczu uważano, że cnotę męstwa należy praktykować nie tylko na polu bitwy, ale i w sypialni. Dlatego jako sposób na antykoncepcję polecano połykanie żywych pszczół. Zdaje się, że mogło to działać: po takim posiłku mało kto miałby ochotę na seks, więc ryzyko zapłodnienia było minimalne. W porównaniu z tym pomysłem rada świętego Alberta, by nosić naszyjnik z kości kota albo jąder łasicy wydaje się całkiem rozsądna. Z kolei w czasach Jana Kochanowskiego zaczęły pojawiać się coraz bardziej pomysłowe i skuteczne prezerwatywy. Renesansowi kochankowie korzystali między innymi z wersji lnianej, albo też z jelit różnych zwierząt.
Choć te metody wydają się dość dziwne, mają wspólną zaletę: dzięki nim ludzkość przetrwała aż do dziś. Gdyby były bardziej skuteczne, nasi przodkowie musieliby się tak jak my martwić o to, kto ich utrzyma na emeryturze. A więc: wstrzymujmy oddech i do dzieła!
Źródło: A.Martos, Historia antykoncepcji, Warszawa 2012
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze