Kobiety w e-biznesie
IZABELA O’SULLIVAN • dawno temuUdział kobiet w e-commerce jest coraz większy, natomiast liczba mężczyzn, prowadzących biznes w sieci, maleje. Co sprawia, że e-handel staje się atrakcyjną alternatywą zawodową dla kobiet? Jaki wiek jest dobry na otworzenie sklepu internetowego i skąd wziąć pomysł na to, co sprzedawać? Między innymi na te pytania odpowiedziały kobiety, które zarabiają na życie właśnie handlując w sieci.
Udział kobiet w e-commerce jest coraz większy, natomiast liczba mężczyzn, prowadzących biznes w sieci, maleje. Co sprawia, że e-handel staje się atrakcyjną alternatywą zawodową dla kobiet? Jaki wiek jest dobry na otworzenie sklepu internetowego i skąd wziąć pomysł na to, co sprzedawać? Między innymi na te pytania odpowiedziały kobiety, które zarabiają na życie właśnie handlując w sieci.
Wiele sfer naszego życia przenosi się do Internetu: to tutaj coraz częściej robimy zakupy, płacimy rachunki, zakładamy konta w serwisach społecznościowych. Z przeprowadzonych ostatnio przez Agencję K2 oraz Interactive Research Center badań wynika, że jako odbiorczynie usług internetowych kobiety są aktywniejsze niż mężczyźni. Ci ostatni nadal co prawda przodują w prowadzeniu działań biznesowych w sieci, ale różnica płci w tym zakresie zaciera się z roku na rok.
Home.pl, dostawca usług internetowych dla małych i średnich przedsiębiorstw w Europie Środkowowschodniej, przeprowadziło wśród swoich klientów badanie z podziałem na płeć, dotyczące aktywności internetowej jako dostawcy usług w latach 2009 — 2011. Pokazuje ono, że z roku na rok udział kobiet w e-commerce jest coraz większy, natomiast liczba mężczyzn, prowadzących biznes w sieci, maleje.
Dominika i Angelika Gawron prowadzą sklep internetowy z akcesoriami dla dzieci, znamymamy.pl. Ozdabiają dziecięce mebelki, wykonują ręcznie zabawki, projektują pokoiki. Pomysł prowadzenia biznesu w sieci pojawił się, kiedy obie były na urlopie macierzyńskim. Wtedy, jak mówi Dominika Gawron, już co prawda miały swoje małe firmy (bo do nich można zaliczyć prowadzenie domu), ale czegoś im brakowało. Ich rodzinie i znajomym podobały się rzeczy, które robiły na własny użytek. Postanowiły więc pokazać je innym i spróbować w ten sposób zarabiać.
— Bardzo lubimy tworzyć coś niepowtarzalnego, coś czego nie produkuje się seryjnie w wielkich fabrykach – mówi Dominika. – Lubimy wracać do zapomnianych rozwiązań, a w projektowaniu pokoików dla dzieci najwspanialsze jest ustalanie kierunku projektu wspólnie z dzieckiem oraz efekt końcowy i zadowolenie rodziców. Ludzie, którzy mówią nam „Wow, jak to zrobiłyście?, To była stara szafka?, Kto wam to projektuje?, Same to robicie?” – to chyba największa satysfakcja – dodaje.
Również bezrobocie było przyczyną, dla której Iwona Szeremeta, właścicielka sklepu internetowego z odzieżą i dodatkami, postanowiła spróbować sił w e-commerce. Z wykształcenia jest ekonomistą. Wcześniej pracowała w banku, ale wraz z kryzysem przyszły grupowe zwolnienia i została bez pracy. Miała do wyboru: zamartwiać się swoim statusem bezrobotnej albo postawić na aktywne działanie. Wybrała to drugie. Jak mówi, chciała połączyć życie zawodowe z pasją robienia rzeczy twórczych. Postanowiła otworzyć własną działalność gospodarczą. Zaadaptowała starą stodołę — odnowiła ją, ozdobiła ściany kolorowymi motywami ludowymi, wstawiła gliniany piec i wyposażyła w potrzebne media. Tak powstał Wiśnowy Sad - gaj kreatywny.
— Kwalifikacje, zgodne z profilem działalności, zdobyłam uczestnicząc w licznych kursach, warsztatach i szkoleniach — mówi.
Jakiś czas później powstała modakreatywna.pl, czyli sklep internetowy, kontynuacja Wiśniowego Sadu. Sprzedaje filcowe broszki, kolczyki, naszyjniki swojego autorstwa. Przerabia też rzeczy z dna szafy, maluje wełną na płaszczach, szalach, torbach. W jej projektach nie brakuje elementów ludowych, inspirowanych Podlasiem i otuliną Puszczy Knyszyńskiej.
— Uważam, że domeną kobiety jest to, iż może zmieniać się każdego dnia poprzez makijaż, strój, fryzurę. Pragnę dotrzeć do często pomijanej grupy kobiet, menadżerek domu – żon, aby wzbudzić w nich chęć podkreślenia swoich atutów dzięki unikalnym produktom spod mojej ręki — podsumowuje.
Karolina Skonieczna w 2009 roku straciła pracę we francuskiej firmie produkującej koronki. Wylądowała na bezrobociu i przez kilka miesięcy zastanawiała się, jak zarobić na utrzymanie swoich synów.
— Pomimo doświadczenia i znajomości języków, nie udało mi się znaleźć pracy ¬- mówi. — Na pomysł produkcji etui wpadłam przez przypadek — potrzebowałam czegoś na swój stary, rozsypujący się telefon. I nic nie mogłam przez kilka tygodni znaleźć. Miałam projekt w głowie — chciałam go urzeczywistnić. Kupiłam najtańszą maszynę — Pani w sklepie mnie uczyła szyć przez godzinę. To było moje pierwsze szycie - wspomina.
Jej projekty spodobały się znajomym, którzy chcieli mieć podobne etui.
— Od września mój starszy syn poszedł do szkoły, młodszy do przedszkola, a ja skończyłam studia. Mam teraz troszkę więcej czasu na szycie i dlatego założyłam e-sklepik - etuinatelefon.com.
Karolina Skonieczna szyje pojedyncze sztuki. Do wykonania etui używa kamieni Swarovskiego, hiszpańskich dzianin drukowanych i francuskich koronek. Ktoś mógłby powiedzieć: po co na telefon używać takich ekskluzywnych rzeczy? — Ano po to, aby się wyróżnić w tłumie – mówi z uśmiechem.
O tym, że rynek internetowy stoi otworem nie tylko dla młodych, świadczy przykład Anny Kubat, właścicielki sklepu kosmetyki-morzemartwe.pl. Jej zdaniem, podstawą przy prowadzeniu tego typu działalności jest obycie z komputerem. Cztery lata temu poleciała jako turystka do Izraela. Kupiła wtedy kilka kremów, które, jak stwierdzi, okazały się eliksirem młodości.
— Miałam wtedy 53 lata i pierwsze zmarszczki oraz pewien dyskomfort z powodu starzenia się – opowiada.
Potem jej córka studiowała w Tel Avivie i to ona przywoziła jej różne kremy znad Morza Martwego. Anna Kubat wcześniej prowadziła biuro podróży, jednak wraz z powstaniem tanich linii lotniczych oraz obniżeniem prowizji ze sprzedaży biletów samolotowych dla pośredników, biznes zaczął się chylić ku upadkowi i ostatecznie w 2009 roku biuro trzeba było zamknąć. Właśnie wtedy przyszły Annie na myśl owe cudowne kosmetyki znad Morza Martwego. Nie chciała jednak otwierać drogerii, jakich pełno w Warszawie, i na dodatek codziennie dojeżdżać do pracy.
— Wolałam pracować w komfortowych warunkach w domu, przy komputerze, robiąc sobie przerwy na kawę, kiedy chcę, a także tylko skupić się na jednej, ale za to luksusowej marce kosmetyków z Izraela.
Każdy sukces doładowuje ją psychicznie, co, jak mówi, jest bardzo ważne dla kobiet około 60-tego roku życia. Praca jest jej pasją, twierdzi, że mogłaby pozostać aktywna zawodowo do 80-tki. Praca na swoim daje jej dobre samopoczucie, a to przekłada się oczywiście na relacje w rodzinie, z mężem, dziećmi. Zadowolona kobieta to stuprocentowa kobieta. To kobieta, która nie ma czasu na choroby, marudzenie, chodzenie po lekarzach - stwierdza.
Wszystkie rozmówczynie przyznają, że administrowanie sklepu wcale nie jest trudne. W niektórych przypadkach muszą korzystać z pomocy informatyka bądź grafika komputerowego, ale wiele prac, związanych z zarządzaniem stroną, wykonują same.
Czy, gdyby mogły, wróciłyby do pracy na etacie? Co jest bardziej kuszące – umowa o pracę, czy zawodowa niezależność?
Dominika Gawron uważa, że i jeden, i drugi rodzaj pracy ma swoje plusy i minusy. Praca dla siebie wymaga większego wysiłku, ale satysfakcja jest za to znacznie większa. Najważniejsze jest chyba jednak to – dodaje – że robimy to, co chcemy i jeśli jakiś kierunek pracy nam nie odpowiada, to analizujemy to i ustalamy właściwy kurs.
Dla Anny Kubat najważniejsze jest chyba to, że za wszystkie porażki i sukcesy odpowiada się samemu. Jeśli porażka – to natychmiast pełna mobilizacja: jak zrobić, co zrobić, aby to odwrócić; co źle robię, czego nie zrobiłam, czego zaniechałam, że nie idzie dobrze – wylicza. – Jeśli sukces – to prestiż w rodzinie, wśród znajomych, zadowolenie.
Jednak zauważa też minusy pracy na własny rachunek. Według niej, to wysokie koszty ZUS, graficznego opracowania strony i pozycjonowania. W przypadku własnej firmy, za wszystkie te rzeczy trzeba przecież zapłacić ze swojej kieszeni.
Do podjęcia decyzji o założeniu sklepu internetowego skłania często brak perspektyw na znalezienie pracy na etacie, ale też chęć wzięcia steru w swoje ręce, sprzedania tego, co się ma do zaoferowania. W większości przypadków wybór pola działalności jest bardzo prosty. Prowadzenie własnego biznesu to najlepsza szkoła tego, jak zarabiać na swojej pasji.
*Historie kobiet udostępnione dzięki firmie home.pl.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze