Czym jechać do ślubu
MONIKA BOŁTRYK • dawno temuW Polsce najczęściej młoda para do ślubu jedzie białym samochodem przystrojonym w kwiaty, wstążki i wielkie atrapy obrączek. Zdarza się jednak, że młodzi chcą być bardziej oryginalni. A wtedy okazuje się, że wszystko co jeździ i lata może nadawać się na weselny transport.
Przez lata polskie wesela odbywały się jak spod sztancy. Młodzi jechali do ślubu przystrojonym samochodem, panna młoda miała białą suknię, a pan młody garnitur. Na ślubie mamy ocierały łzy wzruszenia, a po ceremonii młodzi byli obsypywani ryżem, albo monetami. Były oczepiny i krojenie tortu. Dzisiaj już suknia może być w każdym wybranym kolorze, zamiast tortu modne są babeczki. A i jeśli chodzi o transport - w tej dziedzinie również wiele zależy od wyobraźni i zainteresowań pary młodej. Jedynym ograniczeniem są tutaj warunki pogodowe, bo podczas deszczu raczej odpada motocykl. Warto też wziąć pod uwagę, czy pasuje do całokształtu imprezy.
Poza samochodem przystrojonym kwiatami, bardzo popularne są też limuzyny. Młoda para, nawet jeśli na co dzień jeździ starą skodą, w ten jeden dzień chce się poczuć jak Carringtonowie z „Dynastii”. Popularna jest też dorożka. Wybierana przez pary, które nad przepych przedkładają romantyzm. Najlepiej współgra z ubiorem i imprezami w stylu retro lub przyjęciami odbywającymi się w pensjonatach albo dworkach na wsi. W czasach, kiedy panuje moda na gadżety rodem z PRL ciekawym rozwiązaniem są też samochody typu: warszawa, syrenka trabant.
Auta sportowe i terenowe to już raczej pomysł dla miłośników mocnych wrażeń. Podobnie jak motocykle. Fascynaci harleyów najchętniej w ogóle by się nie rozstawali z jednośladami. A podróż do ślubu motocyklem może być widowiskowa. Inni idą jeszcze krok dalej i w dniu ślubu decydują się na przejażdżkę samolotem, balonem czy skok ze spadochronem. W końcu raz się żyje.
Czym pojechaliście lub planujecie jechać do ślubu? Może byliście świadkiem niekonwencjonalnych rozwiązań?
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze