Kobiece rozmowy terapeutyczne
MONIKA BOŁTRYK • dawno temuMogłoby się wydawać, że pogawędka z przyjaciółką jest tylko stratą czasu. Nieprawda. Ludzie, którzy mają bliskie sercu osoby, żyją dłużej i są zdrowsi od tych, którzy są samotni. Szczera, życzliwa rozmowa jest jak wizyta u psychoterapeuty. Pozwala trzeźwo spojrzeć na problemy, dowartościowuje, a przede wszystkim czujemy, że nie jesteśmy same z naszymi problemami, bo ktoś nas rozumie i chce pomóc.
Polki, ankietowane przez Instytut Badawczy Synovate Polska na zlecenie marki OLAY, twierdzą, że podstawą przyjaźni jest szczera rozmowa. Zwierzamy się naszym przyjaciółkom ze wszystkiego, często też ze spraw osobistych i ważnych. Mówimy o rodzinie, dzieciach, mężczyznach, zdrowiu. Ale też często chcemy spotkać się, żeby pogadać o niczym, pośmiać się i pożartować. Wbrew pozorom, to niedocenione „babskie gadanie” nie jest wcale bez znaczenia, bo rozładowuje napięcie i pomaga zrelaksować się. Może sprawić, że nie będziemy potrzebowały pomocy terapeuty.
Powiem tylko przyjaciółce
Mogłoby się wydawać, że zamiast „tracić” czas z przyjaciółką, wiele rzeczy należałoby przegadać z najbliższymi – mężem czy dziećmi. Nie do końca, są tematy, o których z partnerem rozmawiać nie chcemy, a wręcz nie powinniśmy, bo może zakończyć się to kłótnią czy nawet rozstaniem. Po co mówić mu, że dostałyśmy pozdrowienia na Naszej Klasie od miłości z liceum i od tamtej pory nie możemy przestać o niej myśleć. Za chwilę może się bowiem okazać, że same będziemy się śmiały z naszych fantazji. Możemy jednak powiedzieć o tym przyjaciółce, co pozwoli spojrzeć na sprawę z dystansu, a czasami pomoże pozbyć problemu, szczególnie, jeśli koleżanka przypomni, że dziewczyny zmieniał co pół roku i choć był przystojny, to jednak, mówiąc delikatnie, przeciętnego intelektu.
Zanim zrobimy mężowi awanturę, że już kolejny wieczór ogląda mecz, jak przegadamy to z przyjaciółką, może się okazać, że nie tylko on lubi spędzać wieczory w ten sposób, że mistrzostwa zaraz się skończą i wszystko wróci do normy. Poza tym mężczyźni mają nieco inne spojrzenie na świat, a my czasami potrzebujemy, żeby to inna kobieta spojrzała na nasze problemy zimnym okiem, powiedziała co o tym sądzi, doradziła.
Jak na kozetce
Dlaczego takie „pogaduchy” mają działanie terapeutyczne? Bo niewypowiedziane problemy, lęki i frustracje potrafią w naszych głowach urastać do olbrzymich rozmiarów i zatruwać nam życie. Czasami problem wydaje się być bez wyjścia. Psycholodzy nazywają to efektem sprężyny: im mocniej próbujemy odepchnąć jakieś myśli od siebie, tym gwałtowniej one powracają. Tymczasem mogą minąć, albo przynajmniej przybrać rozsądne rozmiary, jeśli wyrzucimy je z siebie, skonfrontujemy z poglądami i doświadczeniami innych ludzi. Nie zawsze musimy dostać radę, ważniejsza jest możliwość wygadania się. Czasami potrzebujemy przede wszystkim usłyszeć wyraźnie samych siebie. A wtedy inaczej patrzymy na problem. Co pozwala też zweryfikować swoje plany. Chcemy rzucić pracę, której nie lubimy, ale uświadamiamy sobie, że dobrze w niej zarabiamy i może wystarczy zmienić dział.
To nie oznacza oczywiście, że mamy rezygnować z wizyty u psychologa. O ile przyjaźń jest nie do przecenienia, to zdarza się, że nie wszystkie problemy jesteśmy w stanie rozwiązać dzięki rozmowie z kimś bliskim. Czasami potrzebujemy pomocy specjalisty. Nawet najbardziej oddana koleżanka nie ma bowiem wiedzy, a co za tym idzie i narzędzi, jakimi dysponuje psycholog. Kiedy więc bardzo źle dzieje się w relacjach z partnerem, czy problemy z dziećmi zaczynają przerastać, to warto przegadać to z przyjaciółką, ale też wybrać się do psychologa.
Granice szczerości
Każda z nas zastanawia się czasami Czy powinnam powiedzieć jej całą prawdę?; Na ile mogę być szczera, żeby nie ranić; Czy opowiadając o intymnych sprawach z małżeństwa, jestem lojalna wobec partnera? Na to pytanie nie ma jednej słusznej odpowiedzi. Wszystko zależy od tego, jaką osobą jest nasza przyjaciółka, na ile umie zachować dyskrecję, na ile jej ufasz i wierzysz w jej szczerość. Z pewnością złym miejscem na zwierzanie się jest praca, bo to nie czas na pogaduchy, a po wtóre warto zastanowić się, na ile koleżanka z biura jest osobą godną zaufania.
A z drugiej strony postarajmy się również być dobrą przyjaciółką. Zamiast zastanawiać się, co jej doradzić, po prostu należy słuchać i być przy niej, gdy tego potrzebuje. Nierzadko jest to ważniejsze, niż słowa. Chodzi przede wszystkim o możliwość wypowiedzenia głośno swych najskrytszych myśli. Psycholog również nie da prostych recept, ale przede wszystkim daje możliwość głośnego wypowiedzenia swoich potrzeb.
Również w chwilach radości chcemy dzielić się swoim szczęściem z innymi. Wybierajmy osoby, które są dla nas życzliwe, nie zazdroszczą i będą potrafiły cieszyć się z nami. Smutna byłaby taka przyjaźń, która polega wyłącznie na zwierzaniu się z problemów. Jak we wszystkim, tak i w przyjaźni, potrzebna jest równowaga. Zaprośmy więc przyjaciółkę do kina, na koncert, zadzwońmy, żeby zapytać co u niej słychać. Kiedy będziemy przypominały sobie o niej wyłącznie w chwilach, kiedy potrzebujemy pomocy, poczuje się wykorzystywana.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze