Coraz częściej popełniają samobójstwo
MONIKA BOŁTRYK • dawno temuWedług danych policji co roku więcej osób odbiera sobie życie, niż ginie w wypadkach drogowych, od 4700 do 5600 przypadków. Na świecie średnio co 40 sekund ktoś popełnia samobójstwo. A WHO uznało je za jedną z pięciu najczęściej występujących przyczyn zgonów w grupie wiekowej 15-19 lat. Powodów może być wiele, od niepowodzeń w pracy, po nieszczęśliwą miłość. Zawsze jednak nagła śmierć jest szokiem dla rodziny, która zadaje sobie pytania: Co mogliśmy zrobić, żeby zapobiec?
Rodzina i przyjaciele samobójców często nie potrafią powiedzieć, dlaczego ich bliscy targnęli się na życie. Mówią: przecież był dobrym uczniem, miłym kolegą, odnosiła sukcesy w pracy, miała udane dzieci. Zastanawiają się, czego nie wiedzą o życiu osób, które zadały sobie śmierć, chociaż często mieszkali w jednym domu, chodzili do jednej klasy albo pracowali w tej samej firmie. I nieodmienne zadają sobie pytania: Co przeoczyliśmy? Dlaczego nie zauważyliśmy, że był smutny, że miał problemy?
Suicydolodzy (suicydologia nauka o samobójstwach) określili tzw. zespół presuicydalny, czyli zachowania, które najczęściej poprzedzają samobójstwa. Są to stany lękowe, autoagresja, często samobójcy gromadzą przedmioty, które mogą posłużyć do samounicestwienia, np. leki. Podczas spotkań z rodziną i przyjaciółmi sprawiają wrażenie, jakby się z nimi żegnali, zdarza się też, że porządkują swoje sprawy, wydają dyspozycje co do swojego majątku. Inni uciekają w samotność. Zdarza się też, że mówią o śmierci. Nie zawsze jednak można zaobserwować wymienione sygnały. Często samobójcy, chociaż na długo przedtem mają problemy, to na ten ostateczny krok decydują się pod wpływem chwili. Statystyki pokazują, że częściej ludzie odbierają sobie życie jesienią i wiosną, niż w innych porach roku, a także podczas świąt. Grupy ryzyka to ludzie w wieku 16–21 lat i 45–55 lat.
Za ciężkie, żeby unieść
Powodów, dla których ludzie chcą umrzeć może być wiele. Policyjne statystyki pokazują, że najczęściej życie odbierają sobie ci, którzy doświadczają konfliktów rodzinnych, ciężko, nieuleczalnie chorzy, jak również schizofrenicy i alkoholicy. A w ostatnich latach także osoby, które tracą pracę i pogarsza im się standard życia. Trudna sytuacja, czy to rodzinna, czy zawodowa, może doprowadzić do depresji, bowiem choroba ta najczęściej poprzedza samobójstwa. Nierzadko też żyć odechciewa się osobom, które doświadczyły nieszczęśliwej miłości, a także osobom, które straciły kogoś bliskiego. Nastolatki odbierają sobie życie, bo mają problemy w szkole, odczuwają brak akceptacji rówieśników, przeżywają pierwsze niespełnione miłości. Często powodów jest kilka, aż w końcu problemy i ciągły stres powodują, że osoby nie widzą szansy na poprawę swojej sytuacji, życie staje się nie do zniesienia. Najczęściej jednak nie udaje się ustalić przyczyn samobójstwa.
Mariusz miał 16 lat, był dobrym uczniem. Wygrywał olimpiady matematyczne. Miał kompleksy na punkcie swojej tuszy, ale przecież nikt nie zabija się dla kilku kilogramów nadwagi. Podobno zakochał się w koleżance z klasy, podobno ona miała już chłopaka, ale przecież wiele chłopców przeżywa pierwsze niespełnione miłości. Mariusz powiesił się w pobliskim lesie, znalazł go sąsiad, który poszedł z psem na spacer. Nie zostawił listu. Rodzice do dziś nie wiedzą, dlaczego to zrobił. Na jednym z forów mama Mariusza napisała: Zrozumieliśmy, jak mało wiedzieliśmy o własnym dziecku. Nie narzekał, nie skarżył się, nie sprawiał problemów. Byliśmy zadowoleni, że mamy spokojne, ułożone dziecko. Myliliśmy się, on był spokojny tylko na zewnątrz. Nie zadaliśmy sobie trudu, żeby dowiedzieć się, co w nim tkwiło. I tego sobie nigdy nie wybaczymy.
Często rodziny samobójców nie są w stanie poradzić sobie z traumą utraty bliskiej osoby. Potrzebują psychoterapii.
Zabiję się w sieci
Osoby z myślami samobójczymi często nie szukają pomocy w realnym świecie. Tracą nadzieję, że jeszcze mogą zmienić swoje życie. Za to oczekują zrozumienia w sieci. Nie zawsze chcą rozwiązania swoich problemów, bywa, że chcą jedynie rozmawiać o śmierci. Na jednym z forów Kasia pisze: Nie mówcie mi, że warto żyć. To tylko gadanie. Moje życie się skończyło. Powiedzcie mi, jak umrzeć. Mam leki nasenne, ale czytałam, że często lekarze odratowują ludzi, którzy się trują. Boję się bólu, więc się nie potnę i nie powieszę.; Niki dodaje: Najprzyjemniejsza jest podobno śmierć przez zamarznięcie. Nie na tę porę roku. Zamierzam się powiesić. Byle nie we własnym domu, bo jeszcze ktoś wejdzie. Wyjadę do domku działkowego za miastem. Podobno nawet nie boli.
Zdarza się też, że Internet służy nie tylko do rozmów o śmierci, ale też umawiania się na zbiorowe samobójstwo. Na taki rodzaj śmierci najczęściej decydują się nastolatki. Zgodnie z polskim prawem samobójstwo nie jest karane. Karze podlega jednak nakłanianie i pomoc w popełnieniu samobójstwa. Na podstawie art. 151 Kodeksu karnego grozi za to kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.
Wołanie o pomoc
Część osób decyduje się na tzw. pozorowane próby samobójcze, które mają jedynie zwrócić uwagę otoczenia na problemy. Na ten krok częściej porywają się nastolatki, niż dorośli. Nie czują się rozumiani, nie umieją rozmawiać z rodzicami i nauczycielami. Warto pamiętać, że osoby, które udało się uratować przed śmiercią, wymagają pomocy: psychoterapii, leczenia depresji, w przypadku młodzieży interwencji w szkole, a nawet zmiany szkoły. Jeśli nie pomożemy uporać się z problemem, który doprowadził do decyzji o samobójstwie, wciąż będzie istniało zagrożenie, że osoba ta ponownie targnie się na życie. Człowiek, który ma myśli samobójcze, potrzebuje uwagi, wsparcia i zrozumienia.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze