Nie jestem osobą ciągle narzekającą na upał, ale moje zbliżające się wielkimi krokami dwutygodniowe wakacje w gorącym kraju dały mi do myślenia - także w aspekcie kosmetycznym. Dbać trzeba o wszystko - jasne, że o delikatnych ustach nie można zapomnieć. Na początku chciałam kupić jedną z bardzo popularnych pomadek słonecznych, ale niestety, nie było jej w żadnej z trzech dużych drogerii - wściekła weszłam na stoisko Golden Rose i poprosiłam o pomadkę słoneczną z filtrem UV. Pani ekspedientka dysponowała tylko jedną - nie musiałam podejmować zbędnych wyborów.
Pomadka słoneczna Golden Rose to kremowo-żółty sztyfcik w pomarańczowym, wakacyjnym i zgrabnym opakowaniu. Producent oferuje nam produkt o wadze 4,6 gram. Kosmetyk pachnie ładnie i bardzo delikatnie - w zupełności mi to opowiada, bo czując na ustach woń, przykładowo, słodkich migdałów, w czterdziestostopniowym upale nie byłabym zbyt uszczęśliwiona. Pomadka "prawie" nie ma smaku - "prawie", bo zlizywana w obfitych ilościach daje lekko gorzkawy posmak.
Kolejny plus - miło i gładko rozprowadza się na ustach - wystarczą zaledwie cztery lekkie pociągnięcia, by zostawić nietłustą warstewkę ochronną, która świetnie nawilża i zmiękcza. Ponadto - co najważniejsze - chroni przed szkodliwym działaniem promieni słonecznych, dzięki filtrowi SPF15. Nawet w najgorszym upale usta są gładkie i nie przesuszają się. Kosmetyk nie topi się w opakowaniu, jego struktura pozostaje nienaruszona. Pomadka "zjada się" po kilku godzinach, chyba, że faktycznie coś jemy – picie nie jest jej straszne.
Tani, wygodny w użyciu, skuteczny kosmetyk - czego chcieć więcej? Mój typ na obecne lato - a kto wie, może i na następne?
Producent | Golden Rose |
---|---|
Kategoria | Usta |
Rodzaj | Balsamy do ust: z filtrami UV |
Przybliżona cena | 6.00 PLN |